Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nielegalna prokuratura sięga po nielegalne dowody? Polowanie na niewygodnego sędziego

Czy wrocławska prokuratura domaga się uchylenia immunitetu, ale też odpowiedzialności karnej dla sędziego Jakuba Iwańca w oparciu o nielegalnie pozyskane dowody? To najpoważniejsza wątpliwość, jaka wyłoniła się po przemówieniach obrońców sędziego podczas wtorkowego posiedzenia immunitetowego przed Sądem Najwyższym.

sędzia Jakub Iwaniec przed gmachem Sądu Najwyższego
sędzia Jakub Iwaniec przed gmachem Sądu Najwyższego
am - niezalezna.pl

W południe rozpoczęło się drugie posiedzenie immunitetowe ws. sędziego Jakuba Iwańca. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu chce postawić mu 13 zarzutów działalności w zorganizowanej grupie przestępczej; ma to związek z tzw. aferą hejterską. Sprawozdawcą był sędzia Sądu Najwyższego Wiesław Kozielewicz.

- Z naszego punktu widzenia, ale też z punktu widzenia prawa, sprawa jest absurdalna. Góra urodziła mysz. Po pięciu latach postępowania chce się postawić zarzuty, które dotyczą zwykłych, codziennych czynności urzędniczych. Standardowych działań każdego urzędnika, także sędziego

- mówił przed posiedzeniem jeden z obrońców, s. Maciej Nawacki.

- Publikacje prasowe ostatnich lat wskazywały, że miała istnieć jakaś zorganizowana grupa sędziów, która trudniła się hejtem. Co z tego powstało? Zarzuty, w których dokonano manipulacji kalkami pojęciowymi. Cieszymy się, że ta sprawa w końcu trafiła na wokandę

- wskazał drugi z obrońców, dr Konrad Wytrykowski.

Podczas pierwszego posiedzenia zjawił się jeden prokurator. We wtorek zaś o uchylenie immunitetu wnioskowało aż trzech śledczych. Po trwającym blisko cztery godziny posiedzeniu sąd postanowił odroczyć je do początku lutego 2025 roku.

Do tego czasu wrocławska prokuratura musi odnieść się na piśmie, dlaczego jako dowodów użyła korespondencji mailowej. Do tego - zdaniem obrońców s. Iwańca - nie miała prawa z uwagi na brak postanowienia sądu.

- Z każdą kolejną minutą przemówień moich obrońców twarze prokuratorów były coraz bledsze

- powiedział nam Jakub Iwaniec po przerwanym posiedzeniu.

- Skutecznie zakwestionowaliśmy legalność uzyskania danych mailowych. Nie neguję, że byłem autorem tych maili i wiadomości - wskazał.

Zapewnił, że brak jest znamion, jakoby działał w zorganizowanej grupie przestępczej.

- Udało się nam przedstawić solidną i rzeczową argumentację, po której odpowiedź prokuratury będzie konsultowana z samym wierzchołkiem tej nielegalnie przejętej instytucji

- przyznał.

Przebieg posiedzenia skomentował dla niezalezna.pl również trzeci z obrońców, sędzia Adam Jaworski.

- Liczymy, że sąd prawomocnie odmówi zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej. W naszym przekonaniu materiał dowodowy prokuratury - mimo że obszerny - jest bardzo słaby. Z dwóch przyczyn. Po pierwsze, uważamy, że część dowodów została pozyskana nielegalnie. Prokurator zapoznawał się z treścią korespondencji mailowej bez zgody sądu. Nie mieli na to prawomocnego postanowienia. Państwo prokuratorzy uważali, że nie powinni mieć, co w naszej opinii jest błędem

- wytłumaczył.

Wskazał, że „w tej sprawie bardzo interesująca jest też kwestia prawna”. - Niezależnie od tego, czy uzna się dowody jako pozyskane legalnie lub nie, i tak należałoby przyjąć, że te zachowania nie wyczerpują znamion przestępstwa - ocenił.

I dalej: „mówimy o czynnościach, w ramach obowiązków pana sędziego w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zarzuty dotyczą kuchni ministerialnej, zwykłego wykonywania obowiązków. Jeżeli wiceminister sprawiedliwości polecił panu sędziemu Iwańcowi sporządzenie notatek z akt osobowych, to pan sędzia miał obowiązek to zrobić. Nie miał prawa pytać, w jakim celu pan minister życzy sobie sporządzenia takich dokumentów”.

- Wszystkie dane objęte zarzutami, są też objęte informacją publiczną, czyli nawet, jeśli nie można ich szybko znaleźć w internecie, każdy obywatel może złożyć o ich udostępnienie

- powiedział nam.

W trakcie wtorkowego posiedzenia poruszonych zostało wiele ciekawych wątków. Wkrótce na portalu niezalezna.pl kolejne publikacje w tej sprawie.

Ogłoszenie rozstrzygnięcia sądu zaplanowano na 4 lutego 2025 roku. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 10:00 w sali B w Sądzie Najwyższym.

 



Źródło: niezalezna.pl

am