Wygrana Rafała Trzaskowskiego w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej zrodziła pytania o dalszy przebieg jego prezydentury w Warszawie. „Przecież jego nigdy nie było, więc różnicy nie będzie” - pisze rozbrajająco Tobiasz Bocheński. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości wskazał, kto realnie dzierży władzę w stolicy.
75 proc. do 25 proc. - takim wynikiem zakończyły się prawybory w Koalicji Obywatelskiej, wyłaniając Trzaskowskiego jako kandydata na urząd prezydenta RP. Polityk od tygodni prowadził prekampanię w całej Polsce, na którą składały się samorządy rządzone przez jego stronników.
Triumf Trzaskowskiego sprowokował pytania o przebieg jego prezydentury w najbliższych miesiącach. Złośliwi są zdania, że włodarz już dawno odpuścił zarządzanie miastem na rzecz uprawiania ogólnopolskiej polityki.
Na obawy zareagował Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy w ostatnich wyborach samorządowych.
„Trzaskowski nie kierował ratuszem, tylko bywał od czasu do czasu. Można do gabinetu wstawić jego tekturową podobiznę i będzie tak samo, jak przez ostatnie lata”
- pisze polityk.
„Rządzić będą ci sami bezwładni biurokraci zależni od różnych lobbystów” - dodaje.
Czytam, że poważni ludzie zastanawiają się kto będzie zarządzał Warszawą, gdy Trzaskowski będzie dreptał w kampanii.
— Tobiasz Bocheński (@TABochenski) November 23, 2024
Przecież jego nigdy nie było, więc różnicy nie będzie.
Trzaskowski nie kierował ratuszem, tylko bywał od czasu do czasu. Można do gabinetu wstawić jego tekturową… pic.twitter.com/8dPgfxhAdM