W szpitalu powiatowym w Żywcu, jedynym w Polsce, który został zbudowany w partnerstwie publiczno-prywatnym, trzy oddziały, dwie poradnie i izba przyjęć zawieszają działalność. Powód: brak pieniędzy, rezygnacja z pracy lekarzy. Wizyta samorządowców z 25 tys. podpisów mieszkańców za ratowaniem szpitala u premiera Donalda Tuska pozostała bez echa.
Powiat żywiecki jest drugim, co do wielkości w województwie śląskim, na 36 powiatów istniejących w regionie. W jego skład wchodzi 15 gmin, gdzie mieszka prawie 150 tys. osób. Udało się tu zrealizować jedyny w Polsce projekt partnerstwa publiczno-prywatnego, dotyczący budowy nowego szpitala. Powiat żywiecki jest partnerem publicznym, a partnerem prywatnym "InterHealth Canada Polska" - ICZ Healthcare Sp. z o. o., która zarządza szpitalem. Umowę między partnerami podpisano we wrześniu 2011 r. Rozpoczęcie działalności nowego szpitala - to wrzesień 2020 r.
"Samorządu nigdy by nie było stać na wybudowanie takiej nowej jednostki z własnych pieniędzy" - podali w jednym z oświadczeń medialnych członkowie zarządu powiatu.
Poprzedni szpital miał 130 lat. W starym budynku była jedna sala operacyjna i wspólne sanitariaty dla pacjentów w korytarzach. Oddziały mieściły się w osobnych budynkach, bez możliwości połączeń komunikacyjnych. W nowym szpitalu jest 10 oddziałów całodobowej opieki medycznej oraz 11 poradni w ramach NFZ, kilkanaście poradni komercyjnych, centrum rehabilitacji, stacja dializ, pracownia diagnostyki obrazowej, laboratorium centralne, punkt Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej, cztery nowoczesne sale operacyjne. Pokoje dla pacjentów są dwu- trzy- lub czteroosobowe, mają pełen węzeł sanitarny. To jedyny szpital w powiecie.
- Jego zamknięcie byłoby dla nas katastrofą - mówi nam Dariusz Szatanik, rzecznik prasowy starostwa powiatowego w Żywcu. Dodaje:
- Zaczęło się od niedoszacowanego kontraktu już na poziomie roku 2017, gdy weszła w życie tzw. sieć szpitali. Kolejna rzecz to tzw. nadwykonania. Kwota zaległości to ponad 43 mln zł. Kontrakt na świadczenia medyczne jest za niski. Nasz partner prywatny poruszał te kwestie, my jako partner publiczny próbowaliśmy zainteresować osoby decyzyjne, Ministerstwo Zdrowia, premiera Donalda Tuska. Niestety, jak widać, do dzisiaj nikt na nasze informacje nie zareagował.
W 2020 roku żywiecki szpital udzielił świadczeń medycznych 120 tys. mieszkańców, w 2023 roku ta liczba wzrosła do 146 tys. W pierwszym półroczu tego roku liczba przyjęć do szpitala wyniosła 65 tys. W 2023 roku kontrakt był na poziomie 182 mln zł. W 2024 r. wynosi około... 158 mln, spadek wyniósł zatem aż 13 proc.!
- Jeśli chodzi o nasz szpital w Żywcu, cały czas podkreślamy: nie chcemy nic ekstra, żadnych dodatkowych pieniędzy. Mówimy: oddajcie nam to, co wypracowaliśmy, co po prostu się należy, dla pacjenta, któremu została udzielona pomoc ambulatoryjna, medyczna. Nie domagamy się niczego więcej. Mówimy: oddajcie nam nasze pieniądze. Zwracamy uwagę na to, że należy natychmiast podjąć działania na poziomie prac rządowych, by pochylić się nad problemem zrealizowania kontraktów. Jeżeli to nie zostanie zrobione, nie tylko nasz szpital zostanie zamknięty, ale również i inne. Pewnie inaczej to wygląda, jeżeli w danym powiecie znajduje się szpitali kilka, ale u nas jest jeden
- stwierdza Dariusz Szatanik.
W ubiegły piątek do Warszawy pojechała delegacja samorządowców, starosta żywiecki Adrian Midor, burmistrz Żywca Antoni Szlagor, wójtowie żywieckich gmin. Pojechali z apelem Rady Powiatu, Rady Miasta Żywiec, Rady Wójtów. Przedstawili ponad 25 tys. podpisów mieszkańców, o podjęcie natychmiastowych działań przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ. Żaden z urzędników się z nimi nie spotkał.
"Nie liczyliśmy, że spotka się z nami sam premier Tusk, ale przynajmniej inna odpowiedzialna osoba" - zamieścił w mediach społecznościowych wpis rozgoryczony burmistrz Szlagor.
Do zgromadzonych nie wyszedł nikt. Dokumenty zostały złożone w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów poprzez "Dziennik podawczy".
- Nie mamy żadnej informacji, czy petycja została rozpatrzona, czy ktoś się nad tym pochylił. To całkowita ściana - podsumowuje Dariusz Szatanik.
Izabela Leszczyna, minister zdrowia, powiedziała za to, w jednym z wywiadów:
„Wielki kapitał zagraniczny doszedł do wniosku, że na ochronie zdrowia w Polsce można zrobić biznes. Nie, nie można. Wybudował wielki szpital, przeskalowany, absolutnie nieadekwatny do niewielkiego powiatu żywieckiego”.
Zapytaliśmy w Biurze Komunikacji Ministerstwa Zdrowia: dlaczego gdy do Warszawy przyjechała delegacja z Żywca, nikt z resortu się z nią nie spotkał; co zrobiło ministerstwo, by szpital, który nadal czeka na zwrot pieniędzy "za nadwykonania", nie został zamknięty; dlaczego w 2024 r. szpital otrzymał mniej pieniędzy o prawie 13 proc. w stosunku do roku 2023; i jak rozumieć wypowiedź pani minister w tej kwestii. W odpowiedzi usłyszeliśmy, by kontaktować się... z NFZ.
Zadaliśmy te same pytania Pawłowi Florkowi, dyrektorowi Biura Komunikacji Społecznej i Promocji centrali NFZ, oraz Rafałowi Razikowi, rzecznikowi prasowemu Śląskiego OW NFZ. Zapytania nie doczekały się odpowiedzi.
7 października br. szpital w Żywcu zaczął wygaszać działalność trzech oddziałów - chirurgii ogólnej i onkologicznej I i II, wewnętrzny z pododdziałem nefrologii. Na razie na trzy miesiące. Pozostaną nieczynne do 7 stycznia 2025. Wkrótce wygaszone mają zostać też dwie poradnie położniczo-ginekologiczna i ortopedyczno-urazowa oraz izba przyjęć. Od kwietnia tego roku ze szpitala odeszło 21 lekarzy. Informacje o tym zostały przekazane do wojewody śląskiego oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Wszyscy pacjenci przebywający obecnie w szpitalu w ramach trzech zawieszanych oddziałów zostaną przekazani do ościennych placówek, gdzie zostanie zapewniona im opieka medyczna, by ciągłość leczenia nie została przerwana. Część pacjentów pozostanie w naszym szpitalu w ramach oddziałów funkcjonujących. Także wszystkie ościenne szpitale, placówki i wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji oraz o większej liczbie pacjentów przekazywanych do tych jednostek w związku z zawieszeniem komórek Szpitala Żywiec
- poinformowała podczas konferencji prasowej Aneta Pająk, zastępca dyrektora Szpitala Żywiec ds. organizacyjnych.