10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Ks. Wąsowicz podczas Zjazdu Klubów „GP”: Dzisiaj młodzież próbuje się pozbawić wiedzy historycznej

Proszę zauważyć, że atak na edukację młodzieży jest znaczny, permanentny. Młodzież próbuje się pozbawić wiedzy historycznej. Stąd też nasze zadanie, aby do tego nie dopuścić. Historie i tradycje z których wyrastamy były nam przekazywane w rodzinnych domach. To też jest wyzwanie dla nas – ocenił ks. Jarosław Wąsowski, który był panelistą podczas wykładu historycznego zorganizowanego na X Nadzwyczajnym Zjeździe Klubów „GP”. Wraz z nim w panelu uczestniczyli red. Piotr Lisiewicz, Paweł Wąs, Paweł Piekarczyk oraz red. Tomasz Łysiak.

Uczestnicy panelu o historii
Uczestnicy panelu o historii
Konrad Falęcki - Gazeta Polska

W Sulejowie trwa właśnie drugi dzień X Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”, w którym udział bierze blisko 400 Klubowiczów. Tuż przed godziną 15 rozpoczął się panel dyskusyjny zatytułowany „Pamiętając przeszłość”, a udział w nim wzięli red. Piotr Lisiewicz, red. Tomasz Łysiak, ks. Jarosław Wąsowicz, Paweł Wąs z łódzkiego oddziału IPN oraz Paweł Piekarczyk.

Jako pierwszy głos zabrał zastępca red. naczelnego „GP” Piotr Lisiewicz, który odniósł się do prób usuwania historii ze szkół.

- Nie tylko do Żołnierzy Wyklętych się obecna władza przyczepia, ale także do chrztu Polski, Bitwy pod Grunwaldem. Idą grubo. Natomiast my musimy podnieść rękawice na tym froncie. Prawdą jest, że Polacy odczują po kieszeni skutki tych rządów, ale musimy zachować idee, myśli i musimy kontynuować polską tradycję – mówił red. Lisiewicz.

Zwrócił się następnie do ks. Jarosława Wąsowicza, organizatora słynnych pielgrzymek kibicowskich, w których udział bierze nawet po 5 tys. osób.

Wiele procesów, z którymi mamy do czynienia w polityce, społeczeństwie na różnych przestrzeniach bardzo łatwo odnieść do wydarzeń historycznych. Można powiedzieć, że są one kalką. Dlatego tak ważna jest edukacja historyczna, żebyśmy sobie zdawali sprawę dlaczego tacy a nie inni ludzie są dziś eliminowani z podręczników szkolnych czy wystaw muzealnych. Pewne procesy już się wydarzyły i nasza historia jest wskazówką jak na nie reagować

– mówił ks. Wąsowicz.

Następnie odniósł się do wiedzy dzisiejszej młodzieży.

- Wielką zasługą IPN-u w ostatnich latach jest to, że odwołuje się do tych nowoczesnych form edukacji historycznej. (…) Proszę zauważyć, że atak na edukacje młodzieży jest znaczny, permanentny. Młodzież próbuje się pozbawić wiedzy historycznej. Stąd też nasze zadanie, aby do tego nie dopuścić. Historie i tradycje z których wyrastamy były nam przekazywane w rodzinnych domach. To też jest wyzwanie dla nas – ocenił ks. Wąsowski.

Jako trzeci do zebranych zwrócił się Tomasz Łysiak. 

- Historia nie jest jedynie opowieścią o faktach. Historia jest opowieścią o zwarciu idei i wartości. O zwarciu tego co dobre i złe. O odpowiadaniu sobie na podstawowe pytania: kim jesteś? Skąd pochodzisz? Co kształtuje twój umysł i serce i jakiego wyboru dokonasz w tym momencie. O Tym jest historia – ocenił red. Łysiak.

Z kolei Paweł Wąs z łódzkiego oddziału IPN w swojej wypowiedzi skupił się na prześladowaniach członków podziemia niepodległościowego przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji. 

- Wykonawcy egzekucji na żołnierzach podziemia antykomunistycznego starali się spędzić jak najwięcej ludności na nie. Nawet uczniowie gimnazjalni byli doprowadzani na miejsce egzekucji. (…) Bardzo dużo procesów miało charakter pokazowy. Odbywały się w kinach, teatrach, halach fabrycznych. Niekiedy uczestniczyła w nich nawet publiczność w ilości kilkuset, nawet dochodzących do tysiąca. To były spektakle stalinowskie. Starano się jak najbardziej zohydzić członków podziemia niepodległościowego – opowiadał Paweł Wąs.

Jako ostatni głos zabrał bard Strefy Wolnego Słowa Paweł Piekarczyk, który poruszył temat powstania styczniowego. 

- Dlaczego to powstanie, które ani nie było najdłuższe ani najlepsze ani największe jest takie ważne? (…) Dlatego że zrealizowała się druga część ślubów lwowskich Jana Kazimierza. Pierwsza dotyczyła uczynienia Matki Boskiej Królową Polski. Druga natomiast dotyczyła uczynienia z wszystkich wolnych ludzi wolnych obywateli. Polskiej historii nie da się oderwać od Matki Bożej i wiary w Boga. Moim zdaniem to było to co uczyniło z Powstania Styczniowego ten gigantyczny kamień w naszej tożsamości narodowej. (…) Dlaczego piosenki z powstania styczniowego czy warszawskiego wychodzą z tych zrywów i są śpiewane dekady czy nawet stulecia później? Bierze się to stąd, że te piosenki odpowiadają duchom ludzi, które je dostali

– powiedział Paweł Piekarczyk.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Paweł Piekarczyk #Tomasz Łysiak #ks.Jarosław Wąsowicz

Jan Przemyłski