- Zaczepka Tuska, że w kwestii depenalizacji aborcji dogadał się z Polską 2050, a nie mógł dogadać się z PSL-em, świadczy o jego ignorancji. Powinien wiedzieć, że z PSL się w tej sprawie nie rozmawia, że jest to rozmowa bezprzedmiotowa - ocenia marszałek-senior Marek Sawicki (PSL) w rozmowie z Niezalezna.pl.
We wtorek gościem Campus Polska był wicepremier i szef MON Władysław Kosianiak-Kamysz. Lider PSL spotkał się z chłodnym przyjęciem. "Platformerska" i lewicowa młodzież go wybuczała. Gdy wchodził na scenę wraz z Rafałem Trzaskowskim, z publiczności rozległy się okrzyki: "gdzie aborcja?".
Niezalezna.pl zapytała posła Marka Sawickiego (PSL) o tę sytuację.
Dobrze, że Władysław Kosiniak-Kamysz poszedł na Campus. Wyjaśnił młodzieży, że nikt nikomu w sprawie aborcji nie obiecywał większości. Pokazał, że może rozmawiać ze środowiskiem, które nie jest przyjazne. Jest liderem niesłusznie oskarżanej partii. W sprawie aborcji nikomu nie składaliśmy żadnych obietnic. Każdy też wie, że nasze środowisko polityczne jest w tych sprawach związane sumieniem każdego z członków, a nie linią czy statutem partii. Przekonanych nie przekonał, a może do części nieprzekonanych trafił
– powiedział Sawicki.
Polityk PSL zadeklarował też, że sam w Campusie nie zamierza nigdy uczestniczyć.
"Mnie na nim nie ma, bo to nie jest mój klimat. Nie chodzę, gdzie się źle czuję" – zadeklarował.
Sawicki skomentował zarzuty dotyczące głosowania PSL ws. projektu aborcyjnego, które pojawiły się podczas Campusu.
Jeżeli środowiska lewicowe i progresywne potrzebują większości, niech szukają wśród wyborców. Niech mają odwagę poddać sprawę pod referendum. Wiedzą doskonale, że je przegrają. Próbują w krzykliwy sposób, poprzez media i natarczywość, wmawiać inaczej, niż jest
– powiedział.
Sawicki skrytykował wystąpienie lidera PO Donalda Tuska podczas inauguracji Campusu Polska, który też poruszył temat głosowania w Sejmie ws. aborcji. „Realia są takie, że OK... Giertych nie zagłosował, minister Sługocki był na wyjeździe, zabrakło od nas dwóch głosów. Ale tych głosów zabrakło bardzo dużo. Nie było obecnych 12 posłów PiS. PSL było podzielone w proporcjach bardzo niekorzystnych dla praw kobiet. O ile udało się w długich negocjacjach przekonać do głosowania Polskę 2050, o tyle nie udało się przekonać PSL, nie mówiąc już o PiS i Konfederacji" - powiedział Tusk.
Oczekuje się od PSL-u obrony wartości i chrześcijaństwa. My takiego stanowiska nie mamy i nie będziemy mieć. Wypowiadamy się jako politycy. Nikt, ani prezes Kosiniak-Kamysz, ani poprzedni prezesi, ani Rada Naczelna w tych kwestiach nie będzie narzucać poglądów. Zaczepka Tuska, że w kwestii depenalizacji aborcji dogadał się z Polską 2050, a nie mógł dogadać się z PSL-em, świadczy o jego ignorancji. Powinien wiedzieć, że z PSL się w tej sprawie nie rozmawia, że jest to rozmowa bezprzedmiotowa. PSL nie zajmie w tej sprawie stanowiska i nie zmusi nikogo do określonego głosowania czy wypowiadania się. Nawet Rafał Trzaskowski to rozumie, a Tusk - nie
– powiedział Sawicki.