Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Transigrzyska w Paryżu. Mężczyźni leją kobiety na ringu - czy pokonają także Polki?

Pięściarki Imane Khelif z Algierii i Lin Yu-Ting z Tajwanu nie powinny brać udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, ponieważ są mężczyznami, a startują w zawodach dla kobiet. Decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego oburzyła szczególnie Włochów, bo Khelif zmierzy się dziś w pojedynku z Angelą Carini. Bokserzy udający panie mogą trafić w drabince na polskie zawodniczki.

Imane Khelif
Imane Khelif
Imane Khelif - Facebook

W ubiegłym roku Imane Khelif oraz Lin Yu-Ting zostali zdyskwalifikowani przez Międzynarodową Organizację Boksu (IBA). Szef IBA Umar Kremlow przekazał w kontekście wymienionych, że "na podstawie badań DNA zidentyfikowaliśmy szereg sportowców, którzy próbowali oszukać, udając kobiety. Wyniki badań wykazały, że mają chromosomy XY. Tacy sportowcy zostali wykluczeni z zawodów". MKOI nie uznaje jednak dyskwalifikacji nałożonej przez IBA. Khelif w kategorii 66 kg debiutował już w 2020 roku w Tokio. Wówczas dotarł do ćwierćfinału i przegrał walkę z Kellie Harrington z Irlandii. Dotychczas bokser z Algierii wygrał 9 pojedynków i zanotował pięć porażek, rywalizując z kobietami. Gdy transseksualista został wykluczony z mistrzostw świata w boksie, algierska federacja i otoczenie pięściarza podnosiło larum, że to celowa nagonka, by pozbawić kraj szans na medal. 

Włosi boją się o swoją pięściarkę 

Głos w tej sprawie zabrał Matteo Salvini, szef Ligi Północnej. - Obelgi i groźby z powodu wyrażenia opinii, która moim zdaniem jest szeroko rozpowszechniona wśród Włochów: rywalizacja kobiety na igrzyskach olimpijskich z trans-bokserem to niedopuszczalne szaleństwo, będące skutkiem hipokryzji poprawności politycznej - ocenił. 

Zwolennicy udziału Khelif w igrzyskach podnoszą, że Algierczyk urodził się jako kobieta i nie ma żadnego dowodu na to, że jest mężczyzną. Nie odnoszą się jednak do testów DNA, przeprowadzonych przez IBA. Federacja wyraźnie potwierdziła, że zarówno Khelif, jak i Lin Yu-Ting mają męskie chromosomy. MKOI ma do powiedzenia w komunikacie tylko tyle: "Wszyscy sportowcy biorący udział w turnieju bokserskim w Paryżu przestrzegają zasad kwalifikacyjnych do zawodów, a także wszystkich obowiązujących przepisów medycznych". 

Dlaczego to skandaliczne, gdy angażuje do rozgrywek kobiecych biologicznych mężczyzn? Z prostego powodu - to nieuczciwe, nie ma związku z duchem fair-play. Gdyby taki proceder nie stanowił żadnej różnicy, to nie byłoby od zarania sportu podziału na rywalizację względem płci. 

Kobieta bije się z mężczyznami

Khelif i Lin Yu-Ting to nie jedyni sportowcy, którzy niszczą sport przez genderowe szaleństwo. Stanąć na ringu naprzeciwko płci pięknej zapragnęła w Paryżu Hergie Bacyadan z Filipin. Co ciekawe, bokserka zapewnia od lat, że jest mężczyzną, choć urodziła się jako kobieta z damskimi narządami rozrodczymi. Bacyadan nie zdecydowała się przejść zabiegu tranzycji. Ma 29 lat i wystartuje w najcięższej kategorii 77 kg. O tyle dobrze, że tym razem to biologiczna kobieta chce rywalizować z teoretycznie silniejszymi mężczyznami, niż na odwrót. 

Najwięcej kontrowersji podczas poprzednich Igrzysk Olimpijskich w Tokio wywołała Laurel Hubbard - 43-latek, podający się za kobietę w podnoszeniu ciężarów. Ostatecznie Hubbard nie zdobyła olimpijskiego krążka, choć z racji tego, że urodziła się mężczyzną, była jednym z głównych faworytów w kategorii 87 kg. Warto przypomnieć, że sztangistka dokonała korekty płci w 2013 roku. W kategorii juniorów Laurel startowała jako Gavin. Już po zmianie płci osiągała sukcesy w mistrzostwach świata, na co miała niebagatelny wpływ rywalizacja z kobietami. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Igrzyska Olimpijskie w Paryżu #boks #sport #Imane Khalif

gie