Powiedzmy to wprost: film „Jack Strong” to dla czerwonego układu cios prosto w twarz. Nie da się już Polakom nadal mydlić oczu w sprawie płk. Ryszarda Kuklińskiego.
Widzowie w kinach zobaczyli prawdziwych zdrajców: tych, którzy w resortowych mediach do dziś atakują pułkownika. Po sukcesie wydawniczym „Resortowych dzieci” nastąpił sukces kinowy: ćwierć miliona Polaków poszło na „Jacka Stronga” i obejrzało film, który nie pozostawia złudzeń. Płk. Kukliński zamiast służyć ludziom, którzy zgodzili się na zrobienie z Polski przez ZSRS nuklearnego placu boju, wybrał ratowanie swojego kraju i powiadomił USA o realnym zagrożeniu, w jakim znalazła się Polska, przekazując im sowieckie plany wojskowe.
Dzięki temu uratował nas i – co na Zachodzie mówi się otwarcie – świat od III wojny światowej. Czas na następny krok: usunięcie prawdziwych zdrajców z życia publicznego.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira