GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Nerwowo w łódzkim sejmiku. Joanna Skrzydlewska nadal bez stanowiska marszałka

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050) i Lewica zapowiadają, że przejmą władzę w sejmiku woj. łódzkiego, ale po raz kolejny nie udało się im wybrać swojego marszałka, mimo że razem te ugrupowania mają o jednego radnego więcej niż Prawo i Sprawiedliwość. – PSL chce wziąć prawie wszystko. Chcą, żeby w pięcioosobowym zarządzie były trzy osoby z Trzeciej Drogi – słyszymy. Temu niechętna jest jednak KO.

Joanna Skrzydlewska
Joanna Skrzydlewska
Fot. Piotr Wajman - Wydział prasowy UM woj. łódzkiego

Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl, KO chce, żeby w zarządzie województwa więcej niż jeden przedstawiciel partii Donalda Tuska, w tym marszałek. Od dawna pojawiają się nieoficjalne doniesienia, że największe szanse na objęcie funkcji marszałka ma Joanna Skrzydlewska, była wiceprezydent Łodzi. Uzyskała ona najwięcej głosów z kandydatów KO w wyborach do sejmiku. Skrzydlewskiej zależało na wejściu do Parlamentu Europejskiego. Znalazła się na drugim miejscu na liście KO, ale jej kandydatura jest słabo widoczna w Łódzkiem. Odwrotnie było podczas kampanii samorządowej, kiedy billboardy byłej wiceprezydent Łodzi były mocno eksponowane w mieście. Obecnie najbardziej promowana jest jedynka KO, czyli Dariusz Joński. Niedawno informowaliśmy, że KO planuje dać Skrzydlewskiej fotel marszałka właśnie po to, by realnie nie walczyła o wejście do PE.

Odbywająca się wczoraj sesja sejmiku woj. łódzkiego została ponownie przerwana. Były to już trzecie obrady pierwszej sesji sejmiku. Inauguracja odbyła się 7 maja, a przewodniczącą została wybrana Małgorzata Grabarczyk z KO, ale sesję odroczono. Konieczny jest jeszcze wybór nowego marszałka, pozostałych członków zarządu oraz wiceprzewodniczących. Rozstrzygnięcia nie było również 9 maja. Radni po raz trzeci spotkali się w sali obrad wczoraj. Już na początku przegłosowany został wniosek KO o przerwę, który był złożony najprawdopodobniej, aby radni mogli poznać wynik analogicznego głosowania na Dolnym Śląsku. Tam marszałkiem został Paweł Gancarz z PSL. Nieoficjalnie wiadomo, że ten wynik wzmocnił opór KO przed oddaniem kolejnych miejsc w zarządzie na rzecz Trzeciej Drogi. Później radni przegłosowali wniosek radnej Ewy Wendrowskiej z Suwerennej Polski o odroczenie sesji do 11 czerwca. Za takim rozstrzygnięciem było 17 radnych. Radna KO Magdalena Werstak twierdziła, że poparła wniosek przez pomyłkę. Radni KO i PSL domagali się reasumpcji głosowania, ale przewodnicząca Małgorzata Grabarczyk stwierdziła, że obrady już zostały przerwane. W efekcie przynajmniej do 11 czerwca marszałkiem nadal będzie Grzegorz Schreiber z PiS.

– PSL chce wziąć prawie wszystko. Chcą, żeby w pięcioosobowym zarządzie były trzy osoby z Trzeciej Drogi – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl były członek Platformy Obywatelskiej, znający kulisy polityki tej partii w Łodzi, który chce zachować anonimowość. Ma to być m.in. Piotr Wojtysiak z PSL. – Skrzydlewska już nie jest wiceprezydentem, nie jest też promowana w eurowyborach i nadal nie jest marszałkiem. Każdy by się zdenerwował – mówi nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że PiS w sejmiku woj. łódzkiego zdobyło 16 mandatów, KO 12, Trzecia Droga 4 (z tego PSL 3), Lewica 1. Oznacza to, że PiS ma tylko o jednego radnego mniej niż pozostałe ugrupowania razem wzięte.

 



Źródło: niezalezna.pl

Hubert Kowalski