Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Częstochowa: Aborcja zamiast rozmów o problemach miasta [WYWIAD]

Obecny włodarz Częstochowy ubiegający się o reelekcję Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy jest oburzony postawą Szymona Hołowni, marszałka Sejmu, który dyskusję o liberalizacji prawa aborcyjnego przełożył na czas po wyborach samorządowych. A my pytamy Monikę Pohorecką z Prawa i Sprawiedliwości, także kandydata na prezydenta Częstochowy, czy to nie próba uniknięcia rozmów o lokalnych problemach. - To stała praktyka - mówi nam Monika Pohorecka, od lat częstochowska radna miejska. - Miasto się nie rozwija, ubywa mieszkańców, podatki i opłaty lokalne odstraszają przedsiębiorców, panuje nepotyzm w jednostkach miejskich, ale zamiast tego mamy dyskutować o prawie aborcyjnym. To skandaliczne. Miasto potrzebuje nowych możliwości, planów, inwestycji. Ma potencjał, ale trzeba to wykorzystać.

Monika Pohorecka
Monika Pohorecka
Natanael Brewczyński - Facebook.com/Monika Pohorecka

Agnieszka Kołodziejczyk: Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk wysłał do marszałka Hołowni list w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego. Był oburzony tym, że Szymon Hołownia przełożył dyskusję na temat aborcji na czas po wyborach samorządowych. Czy to nie jest tak, że lokalna Lewica nie mając pomysłu na własny lokalny program wyborczy, chce przerzucić uwagę odbiorców na politykę krajową?

Monika Pohorecka: To jest słuszna diagnoza i niestety stała praktyka działań naszej lewicowej władzy. Nie ma pomysłu na miasto. Nie ma wizji rozwoju Częstochowy. Dane statystyczne, wskaźniki, w oparciu o które analizuje się jego stan, w Częstochowie wyglądają drastycznie. Miasto się wyludnia, jest teraz zadłużone ponad trzykrotnie więcej niż wtedy, kiedy pan prezydent Matyjaszczyk obejmował stanowisko. Wówczas zadłużenie plasowało się na poziomie ok. 360 milionów, dziś to ponad 925 milionów. To sytuacja skandaliczna pokazująca na brak wizji rozwoju i pomysłu na Częstochowę. Jeśli chodzi o wyludnianie się miasta, proszę zobaczyć dziś wybieramy nie 28, ale tylko 25 radnych. To też pokazuje w jakim tempie mieszkańców ubywa. Porównujemy się do miast w woj. śląskim o zbliżonej liczbie ludności ok. 220 tys. mieszkańców i o podobnym budżecie ok. 1,6 mld zł - do Gliwic, Sosnowca, Tychów, Bielska-Białej i tam wszelkie wskaźniki mówiące o rozwoju są znacznie lepsze niż u nas. Częstochowa niestety plasuje się na niechlubnych ostatnich miejscach. Jest w ogonie. Czas na zmiany, takie nastroje są teraz mocno wyczuwalne. Pracuję w częstochowskiej Radzie Miasta od prawie 10 lat. Mam stały kontakt z mieszkańcami i chyba pierwszy raz odkąd rządzi pan prezydent Matyjaszczyk, czyli od 2010 r. tak mocno wyczuwalna jest chęć zmian. Wierzę mocno, że tym razem częstochowianie powiedzą "stop", bo dostrzegają jak nasze miasto wygląda i jak jest zarządzane. Uważam, że można tu mówić o patologii w jakości zarządzania, środki są marnotrawione, mamy do czynienia z niegospodarnością, rozpasaniem, nepotyzmem.

To znaczy?

Działacze partyjni są zatrudniani na eksponowanych stanowiskach, tym samym odbiera się szansę na awans ludziom uczciwym z wieloletnim stażem pracy w jednostkach miejskich, którzy nie mogą się rozwijać. Tak mówią urzędnicy. Mam wiele sygnałów w tej sprawie, apeli z prośbą o interwencję, przyjrzenie się sprawom. To sytuacja, w której my mieszkańcy powinniśmy zareagować. A teraz jest okazja, by powiedzieć panu Matyjaszczykowi - dziękujemy. Pan miał swoją szansę i nie wykorzystał jej, a teraz wręcz szkodzi miastu.

Co pani proponuje dla Częstochowy?

Chciałabym wykorzystać jej potencjał. Mamy dwie duże uczelnie publiczne Uniwersytet Jana Długosza i Politechnikę Częstochowską. Współpraca z tymi szkołami wyższymi jest na pewno, czymś co warto wykorzystać. Trzeba uatrakcyjnić ofertę studiów i spowodować, by młodzi ludzie chcieli w Częstochowie zostawać. Potrzebne jest obniżenie podatków, bo to powinno przyciągnąć inwestorów, chociażby podatku od środków transportu. Dzisiaj przedsiębiorcy swoje firmy rejestrują w gminach ościennych, ponieważ w Częstochowie są zbyt wysokie stawki podatkowe. Dalej należy zwrócić uwagę na możliwość obniżenia opłat za wodę i śmieci. Zrobiliśmy analizę całej gospodarki wodno-odpadowej. Z dokumentów wynika, że jest możliwość obniżenia opłat poprzez wyeliminowanie funkcjonujących dzisiaj zupełnie niepotrzebnych i narażających miasto na straty podmiotów, które konkurują ze sobą narzucając swoją marżę. Opłaty można obniżyć o 20 - 25 proc. 

To sporo.

Tak... Poza tym w mieście powinna poprawić się jakość dróg. To jedno z działań, które trzeba wdrożyć natychmiast. Kolejna rzecz - musi powstać stadion piłkarski. Będzie z niego korzystał Raków Częstochowa, ale powinien to być obiekt wielofunkcyjny, który służyłby wszystkim mieszkańcom. Z odpowiednią infrastrukturą na dolnych kondygnacjach, z zagospodarowanymi pomieszczeniami, które można wynajmować. Na Pomorzu, w Gdańsku takie coś jest możliwe, więc w Częstochowie również. Mamy takie wzorce w kraju, gdzie podobny stadion przynosi zyski, a nie straty, w Częstochowie można wykonać podobną inwestycję. 

Kolejna kwestia plan zagospodarowania przestrzennego. Mamy dziś plan obejmujący tylko 28 proc. miasta. Inwestorzy uciekają z Częstochowy, bo nie znają przeznaczenia terenu, to dla nich niekomfortowa sytuacja. Przedsiębiorcy nie wiedzą, co na danym obszarze mogą zbudować. Trzeba szybko, ale w przemyślany sposób, to poprawić. Potrzebna jest też poprawa jakości realizacji zadań publicznych, dzisiaj są wykonywane w sposób zbyt kosztowny. Obniżenie kosztów realizacji zadań własnych, to jeden z warunków, które chciałabym jako przyszły prezydent spełnić. 

Należy jednak zacząć od audytu. Każdy następca prezydenta Matyjaszczyka, który przyjdzie chcąc wykorzenić patologię czy zniwelować jej skutki - musi zacząć od audytów zewnętrznych, na podstawie których pozna dokładną sytuację finansową miasta i jego możliwości. Na tej podstawie można budować plan i strategię rozwoju. To jest kluczowe.

Na prezydenta Częstochowy kandydują ubiegający się o reelekcję Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy obecny włodarz miasta, Monika Pohorecka z Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Stala z KWW "Alternatywa dla Częstochowy", Krzysztof Świerczyński z Trzeciej Drogi, Łukasz Banaś z KO oraz Małgorzata Terrero-Rozmus z KWW "Wybieram Częstochowę".

 



Źródło: niezalezna.pl

#Wybory samorządowe 2024

Agnieszka Kołodziejczyk