Gomoła tango down
Adam Gomoła jak szybko rozpoczął polityczną karierę, tak szybko ją kończy.
Polska 2050 zdecydowała się o usunięciu z szeregów najmłodszego posła w tej kadencji Sejmu. Ujawnione stenogramy z nagrania, w którym poseł w lutym br. miał przekonywać działacza do wpłaty 20 tys. zł na prywatną firmę znajomej – szefowej lokalnych struktur partii w Opolu – w zamian za „jedynkę” na liście w wyborach samorządowych, aż proszą się o reakcję CBA i prokuratury. Na tym jednak nie koniec, bo Gomole wymknęło się, że to... powszechny proceder omijania ustawy o finansowaniu partii politycznych. Przypadek 26-latka po pierwsze pokazuje, że młode pokolenie w polityce niekoniecznie świeci przykładem, jeśli chodzi o standardy. To zachowanie niczym nie różniło się od starego wyjadacza, który zasiadałby w Sejmie czwartą kadencję i znał reguły gry. Po drugie, należy bezwzględnie prześwietlić finanse Polski 2050, bo o poważnych wątpliwościach pisano jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami. I wreszcie, cwaniactwo i chojrakowanie w polityce nie popłacą. Wykaż się, zgłoś wiele porządnych projektów ustaw, zadawaj pytania, zgłaszaj poprawki, rozmawiaj z wyborcami, a dopiero później rób za gwiazdora – to dobra rada dla wszystkich, którzy chcą wejść do polityki.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna.pl
