Według medialnych doniesień Bogusław Pacek ma być kandydatem do funkcji dyrektora Muzeum Wojska Polskiego.
To znany generał, który od lat 70. służył w gdańskim oddziale WSW – kontrwywiadzie wojskowym PRL, czyli aparacie bezpieczeństwa. Pacek w poprzednim rządzie PO-PSL też odgrywał istotną rolę – MON wyznaczyło go na rektora Akademii Obrony Narodowej. Pacek często wypowiada się w mediach, zabierając głos na temat wojny na Ukrainie. Nie zasłynął raczej z opowiadania bzdur na temat sytuacji na froncie, jednak nie stronił od politycznych komentarzy pod adresem poprzedniego kierownictwa resortu. Pomijając przeszłość w PRL-owskiej służbie i oczywistą afiliację ze środowiskiem rządzącym: czy naprawdę gabinet Tuska w każdym wymiarze musi serwować nam rekonstrukcję historyczną? Nie ma młodszych generałów, ze świeżym spojrzeniem na armię i historię wojska? W spółkach skarbu państwa roi się od nominatów Polski 2050, PSL, KO i Lewicy. Media publiczne stają się kopią tych sprzed 2015 r. Grono ministrów w rządzie Tuska postarzało się o 10 lat i wróciło do władzy, choć to właśnie ono dostawało raz za razem czerwone kartki w wyborach. Jaki w związku z tym nasuwa się wniosek? Może nic nie trzeba zmieniać, aby ponownie rządzić?