Zwykle przed politykami stawia się ambitne działania. Tymczasem w wesołej Polsce Donalda Tuska fucha pełnomocnika ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego zamieniła się w farsę. Stanowisko to objął Maciej Lasek, który od półtora miesiąca chodzi po mediach i opowiada, że CPK to groźna gigantomania.
Mamy więc pełnomocnika ds. inwestycji, który jest jej przeciwnikiem. Idąc tym tropem, Donald Tusk wśród starych hipisów powinien poszukać generałów, osadzić sympatyka Hamasu na stanowisku szefa Muzeum Polin i Auschwitz, a na stanowisko rzecznika praw zwierząt powołać losowego hodowcę norek.
Sprawę reparacji należy powierzyć przedstawicielowi mniejszości niemieckiej albo ambasadorowi tego kraju w Polsce. Za program Czyste Powietrze niech odpowiada górnik, a za zdrowie przedstawiciel „łowców skór”. Chociaż nie jestem pewien, czy ten ostatni wyszedł już na wolność.