Są to straty lokujące się na trzecim miejscu, tuż po obu wojnach światowych. Jeśli ten „trend” się utrzyma, do końca 2024 r. zginie 650 tys. rosyjskich żołnierzy i cywilów, czyli znacznie więcej niż w wojnie krymskiej (1853 r.), kiedy w ciągu 900 dni Rosjanie stracili 450 tys. ludzi.
Dodaje, że do końca 2024 r. skończyć się może tolerancja społeczna wobec wojny.
„Następnym przystankiem jest śmierć miliona Rosjan, czego przy obecnym tempie eliminacji można się spodziewać do jesieni 2025 r.”
– mówi.
I podsumowuje: „Chociaż Putin twierdzi, że Rosja będzie walczyć przez pięć lat, rosyjskie społeczeństwo uznało straty I wojny światowej za nie do zniesienia i obaliło swój rząd. Jeśli Rosja będzie nadal tracić 1000 żołnierzy dziennie, prawdopodobnie zgodzi się zakończyć wojnę przed końcem 2025 r.”. Na Zachodzie nadal naiwnie myślą, że w Rosji ceni się życie.