- 17 września to data symboliczna. To data symboliczna, która wyryła się w pamięć Polski i Polaków i powinna wryć się także w pamięć całej Europy. 17 września wraz z atakiem Rosji sowieckiej na Rzeczpospolitą Polska znalazła się w żelaznym uścisku dwóch barbarzyńskich systemów - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości związanych z 84-tą rocznicą rosyjskiej agresji na Polskę.
84 lata temu, 17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na tereny II Rzeczpospolitej. Sowiecka napaść na Polskę była realizacją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez ministra spraw zagranicznych III Rzeszy Joachima von Ribbentropa oraz ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesława Mołotowa, pełniącego jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych (premiera).
Premier Mateusz Morawiecki wziął dziś udział w uroczystościach upamiętniających 84. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
"17 września to data symboliczna. To data symboliczna, która wyryła się w pamięć Polski i Polaków i powinna wryć się także w pamięć całej Europy. 17 września wraz z atakiem Rosji sowieckiej na Rzeczpospolitą Polska znalazła się w żelaznym uścisku dwóch barbarzyńskich systemów. O tym pierwszym, niemieckim, sporo mówimy – ciągle za mało, ale coraz więcej. O rosyjskim, sowieckim, mówimy, krzyczymy zdecydowanie za mało. Właśnie wtedy rozpoczął się drugi akt tego okrutnego dramatu, który rozgrywał się nad Rzeczpopospolitą"
Morawiecki przypomniał, że "na nieludzką ziemię, według różnych szacunków, wywiezionych zostało prawie 1,5 miliona ludzi, wiele z nich, setki tysięcy, zmarło z wycieńczenia, z głodu, z chorób, byli mordowani strzałem w tył głowy".
"Pierwszym aktem tego straszliwego dramatu, przerażającej zbrodni ludobójstwa był rozkaz Jeżowa, w gruncie rzeczy Stalina, o wymordowaniu ludności polskiej znajdującej się na terytorium Związku Radzieckiego. Rozkaz z sierpnia 1937 roku. To wtedy ponad 110 tysięcy ludzi zamordowano strzałem w tył głowy. Późniejszy Katyń, Charków, Miednoje, Kijów, Bykownia i wiele innych miejsc na nieludzkiej ziemi znaczyły krwawy szlak zbrodni sowieckich. Tamten marsz na wschód, tamte wywózki na wschód, pełne były polskich łez, polskiej krwi. Musimy o tym pamiętać i będziemy o tym pamiętać"
"Ten drenaż Polski, rabunek, gwałty, były okrutnym dopełnieniem zbrodni sowieckiej, która rozpoczęła się od operacji polskiej NKWD w 1937 roku i znaczona była tą datą 17 września, którą dziś upamiętniamy. Ten drenaż był tak potworny, że trzeba zadać dziś pytanie, dlaczego żaden rząd polski przed nami nie rozpoczął, tak jak my rozpoczęliśmy, dokumentowania wszystkich strat wojennych poniesionych ze strony polskiej przez komunistów. My taki raport przygotowujemy. Z tym raportem będziemy gotowi. Rosja dzisiaj nie uczestniczy w obiegu państw cywilizowanych, jest państwem totalitarnym, kolonialnym. Jest imperium zła"