Wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka MESKO S.A zawarła umowę na dostawy zestawów dla jednego z krajów bałkańskich oraz kolejną, dla użytkownika bałtyckiego. Dostawy Piorunów będą realizowane w latach 2025-27. - Wojna na Ukrainie udowadnia nam dwie rzeczy, Piorun ma niemal 100 proc. skuteczność, a także jest na tyle prosty w obsłudze, że jesteśmy szybko wyszkolić operatora jak tego zestawu używać, aby robił to skutecznie - mówi Jacek Matuszak z działu komunikacji PGZ.
Wśród państw, które mają bądź będą dysponować przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami Piorun znajdują się m.in. Polska, Estonia, USA, Norwegia a także Ukraina.
Najlepszą reklamą każdego uzbrojenia to opinie użytkowników za wschodnią, czyli Ukraińców, którzy chwalą polski sprzęt wojskowy w tym Pioruny za swoją skuteczność.
Podczas MSPO zaprezentowano następcę Pioruna, który może pochwalić się m.in. większym zasięgiem dystansem na jakim będzie operował a także poprawionymi parametrami naprowadzania.
PPZR Piorun przeznaczony jest do zwalczania śmigłowców, samolotów, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet skrzydlatych. Rakieta dysponuje zapalnikiem wyposażonym w czujnik zbliżeniowy, pozwalającym razić cel w przypadku jego bliskiego minięcia.
Zastosowano także dodatkowy celownik dzienny oraz termowizyjny, pozwalający operatorowi na efektywne użycie zestawu również w nocy. Zestaw posiada nowy mechanizm startowy pozwalający na m in. wybór: trybu pościg-spotkanie, rodzaju celu, warunków pogodowych, realizuje zapytanie swój-obcy, komunikuje się z celownikami optycznym i termowizyjnym, posiada możliwość zastosowania klucza autoryzacji. Piorun jest w stanie wyeliminować cele odległe od 400 m do 6,5 km i na pułapie od 10 m do 4 km.
Jak zauważa Jacek Matuszak z działu komunikacji PGZ zdolność produkcyjna Pioruna osiągnęła jakiś czas temu około 1000 sztuk. Docelowo może być zwiększona dwu a nawet trzykrotnie. Wszystko jednak zależy od zamówień składanych na ten sprzęt wojskowy przez Polskę i inne podmioty.