- Zwracałem się wielokrotnie do Donalda Tuska, by przeprosił rannych górników za to, że skłamał, mówiąc, że rząd Ewy Kopacz nie strzelał do protestujących w 2015 r. w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie rannych zostało 9 osób. Dlatego też złożyłem w tej sprawie pozew do sądu, ale sprawa się przeciąga. Teraz napisałem to po niemiecku, staram się do niego jakoś dotrzeć, może lider PO uzna swoją winę i jednak przeprosi - mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Grzegorz Matusiak, śląski poseł Prawa i Sprawiedliwości, który sam był górnikiem i ratownikiem górniczym przez prawie 30 lat.
23 lutego br. w Sądzie Rejonowym w Jastrzębiu-Zdroju śląski poseł Grzegorz Matusiak złożył pozew przeciw Donaldowi Tuskowi, liderowi PO, który powiedział:
"To słynne kłamstwo, że rząd Ewy Kopacz strzelał do górników [...] Jakoś ja nie zauważyłem żadnego rannego górnika".
Poseł Matusiak broni dobrego imienia górników, bo w czasie protestu pod JSW w 2015 r. rannych zostało 9 osób. Najciężej poszkodowany spędził w szpitalu blisko 2 miesiące.
- Sprawa z sądu w Jastrzębiu została przeniesiona do Sądu Okręgowego w Rybniku, a stamtąd miała trafić do Gdańska. Złożyłem na tę decyzję zażalenie i odwołałem się od niej do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Sąd Apelacyjny ma jednak kłopot z podjęciem decyzji i jeszcze sprawy nie rozstrzygnął. Wraz z moją pełnomocnik przygotowaliśmy pismo w sprawie przewlekłości procedury postępowania, które wkrótce trafi do katowickiego Sądu Apelacyjnego. Możliwe, że z Gdańska sprawa będzie przeniesiona do... Berlina. Może tam sędziowie są bardziej sprawni
- mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl poseł Matusiak i zapowiada w październiku br. zorganizowanie wielkiej pikiety z udziałem górników, by przedstawić dowody w sprawie i pokazać raz jeszcze, że Donald Tusk jest kłamcą.
Poseł Matusiak wielokrotnie zwracał się z apelem, do Donalda Tuska, by ten przeprosił rannych górników, ale lider PO tego nie zrobił. Teraz więc parlamentarzysta PiS napisał to po niemiecku. Może w takiej formie szybciej dotrze to do Donalda Tuska...