- To była jej myśl, żeby kiedyś nastąpił taki moment, że Białoruś będzie wolna i nie będzie między Polską, a Białorusią, tak jak między Polską, a Niemcami, czy Francją granic - zapewnił poseł Lewicy Andrzej Szejna odnosząc się do słów kandydatki ugrupowania do Sejmu Jany Szostak, która stwierdziła, że barierę na granicy polsko-białoruskiej należy rozebrać. Polityk w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Polskiego Radia wskazał również na sprawę, która może nie dać opozycji większości w Sejmie - nawet w przypadku jej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.
W programie #Jedziemy red. Michał Rachoń ujawnił dziś notatkę, z której wynika, że przed decyzją rządu PO-PSL o podniesieniu wieku emerytalnego Polaków, Donald Tusk konsultował temat z ówczesną kanclerz Niemiec, Angelą Merkel. Pomimo upływu lat, trudno znaleźć jednoznaczną wypowiedź szefa PO, w której stwierdziłby, że wydłużenie lat pracy byłoby błędem. - Mam absolutnie inne zdanie niż pan premier Donald Tusk - stwierdził poseł Lewicy Andrzej Szejna.
Polityk zadeklarował, że jego partia nie będzie wejdzie do rządu z Platformą Obywatelską, jeśli to ugrupowanie nie zagwarantuje, że nie będzie chciało ponowie podnieść wieku emerytalnego, nawet za cenę niesformułowania większości w Sejmie. - Jest kilka fundamentalnych kwestii. Budownictwo mieszkaniowe, prawa kobiet, jeżeliby by nasz potencjalnie jeden, drugi partner chciał coś takiego (podniesienie wieku emerytalnego) zaproponować, nie wejdziemy do takiego rządu. W ogóle nie ma takiej opcji, abyśmy do takiego rządu wyszli, dlatego, że wiek emerytalny i jego podwyższenie jest nie do zaakceptowania - powiedział.
Odnosząc się do rozmowy między Tuskiem, a Merkel przed podniesieniem wieku emerytalnego w Polsce i brak takich zmian w Niemczech ocenił, że u naszych sąsiadów taka decyzja nie została podjęta ponieważ jednym z koalicjantów rządu RFN byli socjaldemokraci i "widocznie obecny kanclerz Niemiec Olaf Scholz" powiedział Merkel "nein". Jednak nie wyklucza, że Niemcy w ogóle nie mieli planów wydłużenia czasu pracy obywateli.
Wiek emerytalny będzie jednym z tematów referendum - tak, jak bariera na wschodniej granicy Polski. Zdaniem Szejny, rząd chce zadać Polakom pytania, na które "odpowiedzi są oczywiste". Red. Katarzyna Gójska zwróciła jednak uwagę, że nawet w jego partii są ludzie, dla których sprawa taka prosta nie jest. Przypomniała posłowi, że na listach Lewicy do Sejmu znalazła się Jana Shostak, która wprost mówi o tym, aby barierę na granicy rozebrać. - Myślę, że jej słowa zostały źle zinterpretowane - stwierdził.
- Pamiętajmy, że to jest pani, która jest z pochodzenia Białorusinką, która przeżyła terroru Łukaszenki i która marzy o tym, żeby nie było murów między państwami, między ludźmi. To była jej myśl, żeby kiedyś nastąpił taki moment, że Białoruś będzie wolna i nie będzie między Polską, a Białorusią, tak jak między Polską, a Niemcami, czy Francją granic. Chodziło o wolność - zapewnił.
1 września Jana Shostak na konferencji prasowej stwierdziła, że według danych pochodzących m.in. od aktywistów bariera na granicy nie powstrzymuje migrantów przed wtargnięciem do Polski, dlatego jej zdaniem zapora powinna zostać użyta "do przetworzenia na ogrodzenia albo blach dla mieszkańców i mieszkanek Podlasia". Oznajmiła, że jeśli będzie odpowiadać na referendalne pytanie o tym, czy bariera zostanie usunięta odpowie "tak".