Dziś w Katowicach, premier Mateusz Morawiecki, "jedynka" w okręgu nr 31, obejmującym m.in. Katowice, Tychy i Rudę Śląską spotkał się z wyborcami i przedstawił kandydatów, którzy będą startować do Parlamentu w województwie śląskim. Jeśli chodzi o zainteresowanie mieszkańców, wydarzenie rozmachem zmiotło konwencję Trzeciej Drogi, która miała miejsce także dziś w stolicy Śląska oraz sterowany przez Lewicę i KO "Marsz równości".
- Przedstawiam drużynę "Prawa i Sprawiedliwości", która gwarantuje, że Śląsk będzie silniejszy, a Polska będzie wielka, bo my zajmujemy się tym, co ma znaczenie dla wyborców - powiedział Mateusz Morawiecki, premier RP i nr 1 na liście w okręgu nr 31 do zebranych w Muzeum Śląskim w Katowicach.
- Na sali są tu w Katowicach osoby, które będą się ubiegać o mandaty poselskie i mandaty senatorów w Śląskiem z listy Prawa i Sprawiedliwości. Także aktualni parlamentarzyści. To fajna drużyna, dodam, że w okręgu nr 27, gdzie jestem "jedynką", po raz pierwszy na naszych listach jest 9 pań i 9 mężczyzn
- mówi nam poseł Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.
O drużynie "Prawa i Sprawiedliwości" w województwie śląskim rozmawiamy też z europoseł Jadwigą Wiśniewską,.
- To szczególne spotkanie w Katowicach. Odpalamy nasze listy w wyborach parlamentarnych - mówi nam poseł do Parlamentu Europejskiego, związana z Ziemią Częstochowską. - Idziemy po trzecią kadencję pełni optymizmu. Listy są bardzo silne, kandydaci reprezentują różne środowiska, a więc jestem przekonana, że rozkładając tak szeroko skrzydła, wywalczymy trzecią kadencję dla Zjednoczonej Prawicy, trzecią kadencję dla Polski.
Ponieważ dziś w Katowicach miała miejsce konwencja Trzeciej Drogi, prosimy o komentarz dotyczący hasła wyborczego "Bez kłótni i do przodu" oraz obietnicy PSL i partii Hołowni, że Ślązacy otrzymają status mniejszości narodowej, a język śląski będzie językiem regionalnym. Przypomnijmy: taki status języka śląskiego w prekampanii obiecywał też Donald Tusk.
- Od samego początku uważamy, że nie ma takiej potrzeby - dodaje wiceminister Szwed.
- Rozwiązania, które funkcjonują w naszym prawodawstwie, są wystarczające, a hasło wyborcze nie współgra z tym, co robi Trzecia Droga. Słyszymy, jakie są wypowiedzi ze strony przedstawicieli tej koalicji wobec nas. Ich hasła, które dotyczą bezpieczeństwa i przyszłości Polaków, bo to jest najważniejsze, też zostawiają wiele do życzenia. Ja od samego początku zajmuję się polityką społeczną i rodzinną. Dla mnie bezpieczeństwo rodziny jest najważniejsze. Prawo i Sprawiedliwość z jednej strony gwarantuje, że będzie kontynuować programy, które już są realizowane, a z drugiej chce przedstawić też nowe propozycje. Pojawią się lada moment. Nie boję się powiedzieć, że nigdy w Polsce, nie było takiego przełomu, jeśli chodzi o politykę prorodzinną jak za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Pytamy też o niedawną wypowiedź w Katowicach wiceprzewodniczącego PO posła Borysa Budki, który mówił, że Platforma po wygranych wyborach kontynuowałaby "dobre pomysły" Prawa i Sprawiedliwości. Pytamy, czy to wiarygodne...
- Widzimy teraz już w samej kampanii, co mówi lider Tusk. Za rządów PO obietnice były zupełnie inne w stosunku do tego, co było robione. W żadne ich zapewnienia i obietnice nie wierzę
- mówi nam Stanisław Szwed, lider listy PiS w okręgu w Bielsku-Białej.- Tusk kłamał i będzie kłamał, to nic nowego dla nas.
Premier Mateusz Morawiecki, nr 1 w okręgu wyborczym obejmującym m.in. Katowice, Tychy i Rudę Śląską, zwracał uwagę na to, żeby nigdy nie wróciło tu bezrobocie i umowy śmieciowe po 5 zł za godzinę. Pytamy Marła Wesołego, sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych i pełnomocnika rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, o to, jak opozycja odnosi się do tej tak ważnej dla mieszkańców Śląska problematyki.
- Np. niedawno miało miejsce ważne spotkanie na temat górnictwa, na które z opozycji nie przyszedł nikt, choć zawsze zapraszaliśmy wszystkich posłów, ale nie zawsze są zainteresowani, by rozmawiać merytorycznie. Nie jestem tym zaskoczony. Nasza opozycja jest tylko i wyłącznie nastawiona na nie merytoryczną krytykę, a nie na racjonalną dyskusję, dlatego jeśli jest zwoływane posiedzenie zespołu ds. górnictwa, komisji czy innego gremium i chcemy rozmawiać o problemach, to oni nie mają zbyt wiele do powiedzenia, dlatego nie przychodzą. Chyba, że trzeba zrobić rozróbę
- komentuje w rozmowie z nami Marek Wesoły.