- Polacy 15 października ocenią, czyje rządy prowadzą do dostatku, a czyje do ubóstwa. Od początku programu rozmawiamy o bezrobociu, wieku emerytalnym. Kształt tej dyskusji pokazuje dobitnie, jak ważne jest referendum w czterech kluczowych sprawach 15 października - powiedział w programie "Woronicza 17" Sebastian Kaleta, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Polityk zadał też przedstawicielom opozycji kilka niewygodnych pytań.
Jednym z tematów programu "Woronicza 17" było referendum, które ma odbyć się 15 października, wraz z wyborami parlamentarnymi. W referendum zostaną zadane cztery pytania. Pierwsze z nich brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Sebastian Kaleta, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, powiedział, że "Polacy 15 października ocenią, czyje rządy prowadzą do dostatku, a czyje do ubóstwa".
"Od początku programu rozmawiamy o bezrobociu, wieku emerytalnym. Kształt tej dyskusji pokazuje dobitnie, jak ważne jest referendum w czterech kluczowych sprawach 15 października. Wy (opozycja -red.) przerywacie, podajecie kłamstwa, manipulacje, półprawdy, ale w kluczowych sprawach nie potraficie zająć jednoznacznego stanowiska. Kiedy pan redaktor Kłeczek zapytał kwestię wieku emerytalnego i wypowiedzi waszych kolegów, wy mówicie: „Nikt tego nie mówi, że będzie podwyższony wiek emerytalny”. Pan Nitras śmiał się z rolnika z Konina mówiąc, że on nie będzie pracował na niego, żeby on miał niższy wiek emerytalny. Pani Kluzik-Rostkowska w zeszłym tygodniu również wyśmiewała tych, którzy mówią, że powinien być takie wiek emerytalny, jak obecnie"
Zwracając się do Hanny Gill-Piątek, która kandyduje z list KO, powiedział: "Pani przerywa cały czas, bo pani boi się prawdy".
"4 razy nie. Nie dla podwyższania wieku emerytalnego, który wy podwyższaliście. Koledzy z PO, PSL podwyższali. Polacy mają prawo, by uzyskać gwarancje od każdego polityka, który startuje w wyborach do Sejmu, jak on będzie głosował, gdyby taki projekt się pojawił"
Sebastian Kaleta zwrócił się też do Pawła Bejdy z PSL: "Czy pan zagłosuje na nie? Powie pan: 'Nie, jest złe referendum, to mi się nie podoba'. I właśnie w ten sposób wy kluczycie, uciekacie. Pana koledzy już mówią z PO, że chcieliby wyższego wieku emerytalnego".
"Jakaś miara sensownej prywatyzacji będzie potrzebna"
[polecma:https://niezalezna.pl/polityka/opozycja/jakas-miara-sensownej-prywatyzacji-bedzie-potrzebna-taka-zapowiedz-lewandowskiego-padla-podczas-campusu/495638]
Polityk na imprezie Trzaskowskiego zapowiedział też, że po wyborczym zwycięstwie PO... nie ma co liczyć na cud gospodarczy.
Odnosząc się do tej kwestii, Kaleta powiedział do polityków opozycji: "Wczoraj pan Lewandowski mówił, że trochę trzeba poprywatyzować z powrotem. Jak wy odpowiecie na to pytanie 15 października? Odpowiecie nie, czy będziecie kluczyć, że to złe referendum?"
"Kolejne pytanie. Pytanie związane z murem na granicy. Pani Szostak powiedziała że chciałby rozebrania muru i pani Ochojska tez tego chce. Czy zagłosujcie na nie, żeby takie szalone pomysły nie mogły przejść nigdy w Sejmie?"
Sebastian Kaleta mówił też o pytaniu dotyczącym przymusowej relokacji migrantów - wskazał, że opozycja także w tej sprawie "kluczy".
"Czy powiecie „nie” w tym studiu dziś? Czy pani 15 października, w tych czterech sprawach weźmie kartę do głosowania w referendum i skreśli „nie”? Jeśli pani mówi, że „referendum mi się nie podoba” to znaczy, że pani kluczy i próbuje oszukać wyborców"
Kandydatka KO odparła: "Nie wezmę udziału w waszym ściemnionym pseudo-referendum, które jest dopompowaniem budżetu kampanijnego PiS".
"Pani boi się prawdy. Może pani mówić co pani chce, ale to referendum będzie"