Posłanka Koalicji Obywatelskiej i była niedoszła kandydatka na prezydenta Polski Małgorzata Kidawa-Błońska została zapytana o zbliżające się referendum, w którym Polacy zagłosują już 15 października.
To całe referendum nie jest po to, żeby Polacy odpowiedzieli na te pytania, bo pani doskonale wie, że na każde z tych pytań odpowiedź będzie "tak"
– odpowiedziała.
To dość ciekawe, co twierdzi "Prawdziwa Prezydent", jak sama siebie nazywała w kampanii w 2020 roku. Według Kidawy-Błońskiej, Polacy opowiedzą się za:
- wyprzedażą majątku państwowego podmiotom zagranicznym,
- podniesieniem wieku emerytalnego,
- likwidacją bariery na granicy,
- przyjęciem tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki;
"Wszyscy o tym wiemy. PiS wymyślił sobie świetny sposób na to, żeby zrobić sobie doskonałą możliwość prowadzenia kampanii wyborczej poza kampanią wyborczą" - stwierdziła Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa - Błońska.
— Bambo (@obserwujesobie) August 22, 2023
Ciocia Małgonia o pytaniach referendalnych 🤗#PolacyDecydują #Referendum2023 pic.twitter.com/yKfr4TwCVT
Kidawa-Błońska dodała również, że "na to referendum można wydać ogromne pieniądze poza wszelką kontrolą". Co ciekawe, przedstawicielka PO osiem lat temu, przy okazji tzw. referendum Komorowskiego, które zakończyło się kompromitującą frekwencją (7,8 proc.), podkreślała, że "powinniśmy wziąć udział w głosowaniu".