Mężczyzna, który wystąpił w spocie PiS na temat bezrobocia za rządów PO-PSL odpowiada hejterom: "to nieprawda, że jestem aktorem". Jak podkreślił w najnowszym nagraniu, prawdą jest tylko to, że za rządów PO-PSL był bezrobotny. "W okresie od 2007 roku do 2014 roku byłem osobą bezrobotną. Rejestrowałem się w urzędzie pracy, ale to nie przynosiło żadnego skutku. Nie było szans na żadną pracę" - przyznaje.
Mężczyzna, który wystąpił w spocie PiS mówiącym o bezrobociu z czasów rządu Donalda Tuska, został zaatakowany przez opozycję i jej wielbicieli. Po fali hejtu, która go spotkała, mężczyzna postanowił jeszcze raz zabrać głos.
Nagranie z jego udziałem zostało opublikowane w mediach społecznościowych Prawa i Sprawiedliwości.
To nieprawda, że jestem aktorem. To nieprawda, że jestem współpracownikiem Telewizji Republika, ale prawdą jest to, że w okresie od 2007 roku do 2014 roku byłem osobą bezrobotną. Rejestrowałem się w urzędzie pracy, ale to nie przynosiło żadnego skutku. Nie było szans na żadną pracę dlatego, że w moim regionie, w Mrągowie, bezrobocie sięgało prawie 20 proc. i był to dla mnie bardzo trudny okres w moim życiu
Jak wyznaje, musiał imać się różnych prac.
Pracowałem i na budowach, na stajni – we wszystkich tych przypadkach pracodawcy nie chcieli mnie zatrudniać. Jeżeli proponowali mi pracę, to tylko i wyłącznie na czarno. To było dla mnie bardzo niekorzystne. To czarna dziura w moim życiorysie. Stawki to bardzo często były 5 złotych za godzinę
Nie wyrabiałem, więc bardzo często musiałem jeździć na jakiś zarobek za granicę. Pamiętam te czasy, było mi bardzo ciężko, bardzo trudno i nie chciałbym, żeby to wróciło
- mówił. - Doskonale to pamiętam i mam nadzieję, że te czasy nie wrócą - dodał.
14,4% pic.twitter.com/b0bPSJblTX
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) August 26, 2023