Michał Staniszewski, kandydujący z miejsca nr 7 w okręgu nr 29, przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu, tylko w ostatnim czasie zaliczył kilka spektakularnych wpadek, w tym w tak ważkiej sprawie jak wybór metody ustalenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. WSA w Gliwicach stwierdził nieważność trzech kolejnych uchwał w tej kwestii. Z kolei Teresa Bryś-Szczygieł, kandydująca z miejsca nr 8, jest prezesem Stowarzyszenia "Zielona Ziemia", które ściśle współpracuje z Wydziałem Inżynierii Środowiska bytomskiego UM, prowadzonym przez jej... syna. Borys Budka, szef klubu parlamentarnego KO, nasze pytania w sprawie dwóch kandydatów z bytomskiej listy... zignorował.
Michał Staniszewski, kandydujący z miejsca nr 7 listy KO w okręgu nr 29, obecnie jest przewodniczącym Rady Miejskiej w Bytomiu. Został wybrany 25 kwietnia 2022 r., po tym, jak rada odwołała Mariusza Janasa, doświadczonego przewodniczącego rekomendowanego przez PiS. Staniszewski kojarzony jest w Bytomiu przede wszystkim z dwiema sprawami. Pierwsza to źle przygotowane projekty uchwał, które "niemal taśmowo" unieważnia Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. Z powodu wad prawnych wojewoda unieważnił m.in. uchwały o wygaszeniu mandatu jednemu z radnych czy tę wprowadzającą nowy statut miasta Bytomia. Ostatnio zaś Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach stwierdził nieważność kolejnych trzech uchwał w sprawie wyboru metody ustalenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. WSA zdecydował również, że zaskarżone uchwały nie będą podlegały wykonaniu do czasu uprawomocnienia się wyroku. Gdy wyrok się uprawomocni, mieszkańcy będą mieli podstawę do wystąpienia z roszczeniami w stosunku do miasta. Jeśli sąd podzieli argumentację bytomian, miastu może grozić utrata płynności finansowej.
- Uchwały, jakie wprowadza na sesję Rady Miejskiej marzący o mandacie posła przewodniczący rady Michał Staniszewski, w wielu przypadkach w ogóle nie powinny trafić pod obrady
– komentuje Maciej Bartków, radny PiS w Bytomiu.
- Aż strach pomyśleć, że takie same buble mogłyby pojawiać się w naszym parlamencie, gdyby za stanowienie prawa ogólnokrajowego wzięli się tacy posłowie, jak Michał Staniszewski, który ponadto był inicjatorem zmian w statucie miasta Bytomia. Zmiany zlikwidowały możliwość merytorycznej debaty nad przedstawianymi projektami uchwał. Radnym ograniczono prawo zabierania głosu do 8 minut, natomiast władzom miasta zagwarantowano nielimitowany czas wystąpień. Tak wygląda w praktyce deklarowana otwartość i samorządność w wykonaniu "Platformy Obywatelskiej".
O Michale Staniszewskim w Bytomiu było też głośno, gdy jedna z działaczek młodzieżówki PO, a zarazem radna Młodzieżowej Rady Miasta poskarżyła się publicznie, iż ten potraktował ją w sposób lekceważący i szowinistyczny.
Na liście KO w okręgu nr 29 na miejscu 8 znajduje się z kolei Teresa Bryś-Szczygieł. Prywatnie matka naczelnika Wydziału Inżynierii Środowiska w Urzędzie Miejskim w Bytomiu, a zarazem prezes zarejestrowanego w pobliskim Radzionkowie Stowarzyszenia Przyjaciół i Sympatyków Ekologii „Zielona Ziemia”. Stowarzyszenie ściśle współpracuje z Urzędem Miejskim w Bytomiu, a konkretnie z... Wydziałem Inżynierii Środowiska, kierowanym przez Wojciecha Brysia. Stowarzyszenie korzysta ze środków finansowych miasta Bytomia, organizując np. konferencje poświęcone ekologii czy wydając książki sumptem UM w Bytomiu.
Niezalezna.pl dotarła do umowy, którą w 2021 r. podpisało Stowarzyszenie „Zielona Ziemia” z gminą Bytom. Miasto zleciło „Zielonej Ziemi” opracowanie i wydanie publikacji dotyczącej szeroko pojętej ekologii. Koszt zamówienia wynosił 10 tys. zł. Miasto reprezentowane było przez ówczesnego zastępcę prezydenta Bytomia, Waldemara Gawrona, oraz właśnie Wojciecha Brysia. Stowarzyszenie nie było jednak reprezentowane w czasie podpisywania dokumentów przez dzisiejszą kandydatkę Koalicji Obywatelskiej, ale przez sekretarza i skarbnika.
- Możliwe, że właśnie o to chodziło. Gdybym zobaczył, że stowarzyszenie reprezentowane jest przez mamę pana naczelnika, to taka umowa na pewno nie zostałaby podpisana
– mówi nam Waldemar Gawron.
- Niestety rządząca teraz Bytomiem Platforma Obywatelska traktuje nasze miasto jak prywatny folwark, na co przykładów jest aż nadto. Afera na składowisku miejskim, kolesiostwo, cenzurowanie i ukrywanie negatywnych dla władzy wpisów na profilu Urzędu Miejskiego pokazują nam w skali mikro, jak wyglądałaby Polska, gdyby do władzy wróciła Platforma Obywatelska.
O kompetencje kandydatów na posłów z listy KO zapytaliśmy Borysa Budkę, przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej oraz nr 1 na liście w pobliskim śląskim okręgu nr 31. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Zadaliśmy też pytania rzeczniczce prasowej UM Bytom, Małgorzacie Węgiel-Wnuk.
- Informacje o stosunkach rodzinnych naczelników wydziałów Urzędu Miejskiego w Bytomiu nie stanowią informacji publicznej - usłyszeliśmy w odpowiedzi na pytanie o rodzinne powiązania państwa Bryś.
- Organ nie jest w posiadaniu informacji, czy pani Teresa Bryś-Szczygieł realizowała jakiekolwiek eventy na rzecz innych gmin niż Bytom. Pytania w sprawie działalności Stowarzyszenia "Zielona Ziemia" prosimy zadać zgodnie z właściwością – przedstawicielom stowarzyszenia. Co do pana Michała Staniszewskiego w sprawie uchwał o sposobie obliczania stawki opłaty za gospodarowanie odpadami w gminie Bytom nie ma żadnego prawomocnego wyroku. A pytanie o wizerunek przewodniczącego Rady Miejskiej – zarówno obecnego, jak i poprzedniego – nie jest informacją publiczną
- podkreśla rzeczniczka.