Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zaatakowano męża marszałek Witek. Lichocka: Do tej pory ciężka choroba nie była używana do walki politycznej

Do tej pory jednak stan zdrowia bliskich, kwestie związane z ciężką chorobą, umieranie nie były używane do walki politycznej, do jakiejś manipulacji, gry, próby ataku. Tutaj nie ma żadnych granic – powiedziała w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka. Komentowała ohydną kampanię nienawiści skierowaną w marszałek Sejmu Elżbietę Witek.

Atak na marszałek Witek to coś niebywałego
Atak na marszałek Witek to coś niebywałego
youtube.com/PolskieRadio24_pl/screen

Na portalu Radia ZET pojawił się dzisiaj artykuł dotyczący rzekomych nieprawidłowości w szpitalu w Legnicy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak w tekście pojawiają się wrażliwe informacje o stanie zdrowia pacjenta, umożliwiające jego identyfikację, a także sugestie, jakoby proces (i sposób) jego leczenia był nieprawidłowy oraz odbywał się „kosztem życia i zdrowia” innych pacjentów. Dziennikarze ustalili, że tym „kontrowersyjnym” pacjentem, który „od ponad roku przebywa na oddziale intensywnej terapii” jest mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek - Stanisław Witek.

W tekście możemy przeczytać m.in., że mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek „od kilkunastu miesięcy blokuje miejsce” na OAiIT (Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii - red.) oraz że na skutek tej sytuacji doszło do zgonu innej pacjentki, która miała czekać „8 dni na przeniesienie” na wspomniany oddział. 

Granica została bardzo mocno przekroczona. To jest niebywała publikacja. Ja nie przypominam sobie, żeby wcześniej używano do walki politycznej informacji o stanie zdrowia bardzo ciężko chorego człowieka i epatowanie tym cierpieniem po to, żeby uderzyć w politykę. Bo przecież ta publikacja jest po to, żeby uderzyć w panią marszałek Elżbietę Witek, która od dawna, od wielu, wielu miesięcy walczy o życie i zdrowie swojego męża

– powiedziała dziś w Jedynce Polskiego Radia Joanna Lichocka.

Poseł PiS przypomniała, że mimo że marszałek Sejmu przysługuje prawo do korzystania z kliniki w Warszawie, z kliniki MSWiA, on jest po prostu w szpitalu rejonowym, jak każdy pacjent, w mieście, w okolicach którego mieszka.

Tam, w tym szpitalu jest rzeczywiście w ciężkim stanie. Od wielu miesięcy lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Pani marszałek tam też ciągle jest, bardzo troszczy się o stan zdrowia swojego męża. Używanie tej tragedii do zaatakowania pani marszałek, bo rzekomo jest jakaś nieprawidłowość, bo rzekomo ten pacjent nie powinien być leczony w tym szpitalu - no bo nie wiem jaka jest intencja tych dziennikarzy, którzy o tym piszą - jest czymś zupełnie niebywałym, to jest przekroczenie kolejnej granicy. Do tej pory jednak stan zdrowia bliskich, kwestie związane z ciężką chorobą, umieranie nie były używane do walki politycznej, do jakiejś manipulacji, gry, próby ataku. Tutaj nie ma żadnych granic

– podkreśliła Lichocka.

Redaktor zwróciła uwagę, że o tym w jaki sposób pacjent jest leczony decyduje nie rodzina, tylko lekarze.
Minister zdrowia Adam Niedzielski napisał, że „żaden dziennikarz i żaden polityk nie powinien się stawiać w roli lekarza i oceniać, kto kwalifikuje się na terapię".

Wczoraj publikowaliśmy stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia w tej sprawie. Fundusz zaznacza, że "decyzje w zakresie metod i sposobu leczenia pacjenta zawsze podejmuje lekarz specjalista". Także od lekarza zależy czas pobytu na takim oddziale. Długość hospitalizacji bywa dłuższa, niż rok - w ciągu ostatnich pięciu lat było takich pacjentów 83.

Te informacje o mężu marszałek Witek powtórzyła większość mediów w sposób zupełnie bezrefleksyjny, „tak jakby to była jedna z wielu ważnych politycznych informacji”. Redaktor pytała poseł PiS, jak na to patrzy.

Jako zupełne zaniechanie granic przyzwoitości przez część mediów zaangażowanych w walkę polityczną po stronie totalnej opozycji. Jest jasne, że mamy całą grupę mediów w tej chwili komercyjnych, które są po prostu organami prasowymi, organami propagandowymi Platformy Obywatelskiej. One służą celom totalnej opozycji. Oczywiście gdyby taka publikacja dotyczyła polityka Platformy Obywatelskiej, nie znalazłaby się ani w Radiu Zet, ani w żadnej innej z powtarzających tę wiadomość stacji czy gazet. Natomiast ponieważ dotyczy to dramatu w rodzinie pani marszałek Elżbiety Witek, to jest to bezwzględnie wykorzystywany i jest to powielane bez żadnej refleksji, bez żadnej przyzwoitości. To jest jakby pochodna tej walki politycznej, która jest w bardzo dużej części walką medialną

– dodała.

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka

Michał Gradus