Olaf Scholz w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Telewizji dziennika „Die Welt” tuż po zakończeniu szczytu państw G-20 na Bali odniósł się do eksplozji w Przewodowie i tego, czy Niemcy zdecydują się mocniej wesprzeć Ukrainę dostarczając czołgi bojowe. Publikujemy fragment rozmowy dotyczący Ukrainy, wybuchu na polskiej granicy i dalszego wsparcia Niemiec dla Ukrainy.
Wczorajsze informacje o eksplozji na terytorium Polski dotarły do uczestników szczytu G-20 ok. trzeciej nad ranem. Polityków obudzono i zwołano specjalną naradę, wśród obecnych był reprezentujący Niemcy, kanclerz Olaf Scholz, który w wywiadzie udzielonym tuż po szczycie G-20, na pytanie o jego pierwszą na informację z Polski, odpowiedział:
- To straszna wiadomość, zważywszy też na zniszczenie, jakiego dokonała ta rakieta, musimy bardzo dokładnie przyjrzeć się tej sprawie. (…). Trzeba dokładnie zbadać co to była rakieta, skąd pochodziła i jakie wnioski należy z tego wyciągnąć. Jasne jest natomiast, że niezależnie od tego czyja to była rakieta i co było powodem ataku, wszystko to byłoby nie do pomyślenia bez napaści Rosji na Ukrainę i niszczenia infrastruktury Ukrainy przez Rosję, wodociągów, sieci ciepłowniczych, wszystkiego, co jest potrzebne do prowadzenia zwykłego życia przez Ukraińców, co jest straszne i co potępiamy.
Prowadzący rozmowę dziennikarz zauważył, że szczyt [na Bali] pokazał, że nawet najsilniejsze naciski dyplomatyczne na arenie międzynarodowej nie robią na Putinie wrażenia, wręcz przeciwnie – w czasie szczytu Rosja zaatakowała cele zlokalizowanie niebezpiecznie blisko polskiej granicy. Padło pytanie, czy USA, Niemcy, ale i Polska nie powinny jeszcze mocniej wesprzeć Ukrainy militarnie, m.in. poprzez wysyłanie czołgów bojowych.
- Putin jest absolutnie cyniczny, ale warto zauważyć, że nie był w stanie tu przylecieć [Bali], czyli rosyjski prezydent nie przyjechał. Udało się nam wyrazić jasno nasze stanowisko, jak m.in. to, że w tej wojnie nie można użyć broni atomowej, ważne, że taka deklaracja padła w tym momencie. Już w trakcie wielu innych rozmów przeprowadzonych przed szczytem, również z prezydentem Chin, zabiegałem o to by możliwe było sformułowanie takiej deklaracji, i to faktycznie się udało, długo nikt nie ważył się tego artykułować. To samo tyczy się również w odniesieniu do jasnego stanowiska w sprawie agresji rosyjskiej na Ukrainę (…) Poza tym jasno wyraziliśmy, że ci którzy wspierają dziś Ukrainę, będą to robić, dopóki to będzie konieczne.
- Niemcy już dużo robią. (…) Dostarczamy Gepardy, zaawansowany technologicznie system obrony przeciwlotniczej „Iris- T”, który w tej konkretnej sytuacji przyczynia się do obrony Ukrainy. I będziemy dostarczać dalsze systemy, dostarczamy haubice pancerne, ale również wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, które poza nami dostarczają Ukrainie tylko Amerykanie i Brytyjczycy. Podczas każdej rozmowy z prezydentem Ukrainy, ale też w rozmowach między niemieckimi i ukraińskimi odpowiednikami, wybrzmiewa zadowolenie z niemieckich dostaw broni, które są skrojone na miarę potrzeb
– stwierdził Scholz.