- Dzisiaj wszyscy sojusznicy w NATO i cały świat staje po stronie Polski, Ukrainy i mówi jednym głosem. Mówimy też wyraźnie, że sprawa musi być wyjaśniona. Bardzo trudno opanować emocje, ten wzrost poczucia zagrożenia jest tak naturalny i oczywisty. Wiemy, że ta wojna toczy się w wielu obszarach - powiedziała w Telewizji Republika Elżbieta Rafalska, europosłanka PiS.
Wczoraj Rosjanie dokonali największego zmasowanego ataku rakietowego na obiekty infrastruktury energetycznej Ukrainy od 24 lutego. W godzinach popołudniowych we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli RP.
Europosłanka PiS Elżbieta Rafalska powiedziała, że "wydarzyło się coś, czego bardzo się od dawna obawialiśmy, co mieliśmy z tyłu głowy".
"Dzisiaj wszyscy sojusznicy w NATO i cały świat staje po stronie Polski, Ukrainy i mówi jednym głosem. Mówimy też wyraźnie, że sprawa musi być wyjaśniona, że pracują odpowiednie służby, że muszą być wyjaśnione przyczyny tej sytuacji, że będzie uruchomiony art. 4 Traktatu o NATO. W tej dramatycznej sytuacji, w tych nadzwyczajnych okolicznościach, musimy zachować spokój i pewien rodzaj powściągliwości"
- oznajmiła.
"To jest oczywiście bardzo trudno panować emocje, ten wzrost poczucia zagrożenia, tak naturalny i oczywisty"
- podkreśliła.
Prowadząca zapytała, jak powinien zareagować Zachód na to wydarzenie.
"Odpowiedź może być jedna. Wszyscy muszą być jak zwarta pięść, jednoznaczna, solidarna. Nie wyobrażam sobie, gdyby na tym etapie ona była inna. Takie były od samego początku deklaracje. Dziś mówimy „sprawdzam”. Muszą być wyjaśnione wszystkie okoliczności, muszą odbywać się konsultacje, musi być to wszystko wyjaśnione"
- powiedziała.
"Dziś w Polsce z większą brutalnością widzimy, że Polska jest wprost bezpośrednio zagrożona i poniosła już ofiary tej wojny. Dwie osoby, których rodzinom należą się kondolencje i wyrazy współczucia"
- dodała.