Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Chcą awansu dla rtm Witolda Pileckiego. "Nie zrobił tego MON, to my musimy"

Forum Młodych PiS chcę pośmiertnego awansu dla rotmistrza Witolda Pileckiego. - Należy go godnie uczcić. Tworzył ruch oporu w Oświęcimiu i poniósł śmierć z ręki komunistycznych zbrodniarzy - mówi niezalezna.pl Marcin Prószyński z młodzieżówki PiS, kt

pilecki.org.pl
pilecki.org.pl
Forum Młodych PiS chcę pośmiertnego awansu dla rotmistrza Witolda Pileckiego. - Należy go godnie uczcić. Tworzył ruch oporu w Oświęcimiu i poniósł śmierć z ręki komunistycznych zbrodniarzy - mówi niezalezna.pl Marcin Prószyński z młodzieżówki PiS, który dziś na Pl. Wielńskim przedstawił wniosek ws. awansu rtm Pileckiego na stopień generalski.

Co zadecydowało, że młodzi chcą w ten sposób oddać honor rtm. Pileckiemu? - Podjęliśmy tę inicjatywę, kiedy dowiedzieliśmy się, że MON nie wystąpił z wnioskiem o awans dla rtm Witolda Pileckiego w związku z tym, że nie wpłynął w tej sprawie formalny wniosek. Postanowiliśmy więc wystąpić z inicjatywą do kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych z wnioskiem o awansowanie rtm Pileckiego od razu na generała, dlatego, że ta postać po prostu zasługuje na takie miano. Jego życiorys jest tutaj jednoznaczny - mówi Marcin Prószyński.
 
Młodym nie podoba się również nieprzychylność radnych z PO wobec inicjatywy Młodych dla Polski i Red is Bad aby uhonorować rotmistrza pomnikiem w Warszawie. - Istotna była również dyskusja jak odbyła się na sesji Rady Warszawy i konferencja prasowa radnych PiS, aby w miejscu tzw. pomnika Czterech śpiących stanął pomnik rtm Pileckiego. Ważne, aby to Polakom stawiać pomniki, a nie tym, którzy przyczynili się do zniewolenia kraju - mówi Prószyński. Mimo ich zachowania uważa, że nie powinno być żadnych kontrowersji, przy awansie rtm Pileckiego na stopień generalski. Uważa też, że jego pomnik stanie w końcu w Warszawie. - Należy go godnie uczcić. Tworzył przecież ruch oporu w Oświęcimiu i poniósł śmierć z ręki komunistycznych zbrodniarzy - dodaje Prószyński.  

Witolda Pileckiego komuniści trzymali przez 10 miesięcy w wilgotnej i ciemnej izolatce. Pilecki był gnębiony fizycznie i psychicznie. Nie miał kontaktu z rodziną, a gdy po wielu miesiącach gehenny mógł zobaczyć się z żoną – ta przerażona zauważyła, że zerwali mu wszystkie paznokcie. – Honor? Jaki honor? Tutaj nie ma honoru! Tu nie jest przedwojenna podchorążówka, to jest więzienie Urzędu Bezpieczeństwa w Polsce Ludowej! – tak w końcu lubił sobie pokrzykiwać pułkownik-ubek Józef Różański prowadzący śledztwo przeciw Pileckiemu. Ale nie udało mu się go złamać. – Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać – mówił umęczony, ale wierny Polsce rotmistrz, gdy okazało się, że idzie na śmierć. Ponoć na taki wyrok bardzo nalegał też jego współwięzień z Auschwitz, a w czasie procesu w 1948 komunistyczny premier – Józef Cyrankiewicz. Czyżby nie mógł znieść tego, że Pilecki nawet w obozie zagłady potrafił żyć z podniesioną głową? Do dziś nie wiemy, gdzie pochowano szczątki bohatera wojny polsko-bolszewickiej, żołnierza AK, który walczył w Powstaniu Warszawskim, człowieka, który jako pierwszy powiedział światu o Holocauście. Wszak rozkaz brzmiał: – Zwłok zabitych "bandytów" w żadnym wypadku nie wydawać rodzinom! Chowano więc ich gdzie popadnie – w zbiorowych mogiłach, pod podłogami aresztów, bez trumien, w workach po cemencie... - opisał ostatnie miesiące Pileckiego Piotr Maśnik w "Fakcie".

Zobacz konferencje prasową Forum Młodych PiS


 

 



Źródło: niezalezna.pl

JW