Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niemiecka gra Odrą

Polska jako kraj ma jedno z najbardziej restrykcyjnych podejść do dzikiej przyrody w Europie. To u nas chroni się wilki, łosie, niedźwiedzie, bobry i wypłaca odszkodowania za szkody przez nie poczynione. Kontrowersje w Polsce budził odstrzał dzików w związku z ASF.

Niemal każda większa inwestycja jest oprotestowywana i rozstrzygana w sądach. Ot, taka nasza specyfika, że przyrodę kochamy. Często jednak to przywiązanie do natury jest w naszym kraju po prostu wykorzystywane do dławienia szans gospodarczych. Ostatnim przykładem, który rozgrywa się na naszych oczach, jest kwestia Odry. Od lat mówi się u nas o przywróceniu żeglowności rzek i stworzeniu dróg transportu wodnego. Mógłby on z powodzeniem zastąpić (przynajmniej częściowo) bardziej uciążliwy dla środowiska transport kołowy. To jednak staje się niemożliwe z uwagi na argumenty przyrodnicze. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że polskim organizacjom narrację sufluje strona niemiecka, która troską o przyrodę tuszuje fakt, że rozbudowa terminalu w Świnoujściu, ale i droga wodna ze Śląska do portów morskich to dla nich bezpośrednia konkurencja. Hipokryzja to dobre narzędzie. Szkoda, że w Polsce nie umiemy przeczytać tej prostej gry.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz