10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

​Włochom grozi upadek rządu

W październiku może zakończyć się parlamentarna kariera byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego i rozpocząć nowy kryzys rządowy. Wszystko zależy od tego, czy Senat zdecyduje w głosowaniu o wygaśnięciu jego mandatu w rezultacie wydanego wyroku skaz

knox_x/sxc.hu
knox_x/sxc.hu
W październiku może zakończyć się parlamentarna kariera byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego i rozpocząć nowy kryzys rządowy. Wszystko zależy od tego, czy Senat zdecyduje w głosowaniu o wygaśnięciu jego mandatu w rezultacie wydanego wyroku skazującego.
 
Polityczną konsekwencją pozbawienia Berlusconiego mandatu senatora byłaby groźba rozbicia kruchej koalicji centrolewicy z centroprawicą, kierowanej od końca kwietnia przez premiera Enrico Lettę. Dlatego część włoskich komentatorów ocenia, że po raz kolejny w minionych latach Włochy stały się zakładnikiem uwikłanego w procesy byłego premiera, od którego zależy przyszłość rządu i procesu uzdrawiania finansów państwa oraz realizacja niezbędnych reform strukturalnych.
 
Pewne wydaje się to, że jeśli w tajnym głosowaniu w izbie wyższej, zapowiadanym na połowę października, zapadnie decyzja o wygaśnięciu senatorskiego mandatu Silvio Berlusconiego, z gabinetu Letty odejdą wszyscy ministrowie z centroprawicowego Ludu Wolności. Jest ich pięcioro, a szef MSW i sekretarz generalny tej partii Angelino Alfano jest wicepremierem.
 
To zaś nieuchronnie doprowadzi do upadku koalicji i poważnego kryzysu rządowego bez nadziei na szybkie jego rozwiązanie. Wtedy jedyną drogą będą przyspieszone wybory parlamentarne, drugie w ciągu tego roku. Taki scenariusz dla kraju wychodzącego z ciężkiego kryzysu finansowego i liczącego na rychłe pokonanie recesji niepokoi europejskich partnerów. Niepokój jest tym większy, że nie wiadomo, czy ewentualne następne wybory odbędą się dopiero po uchwaleniu nowej ordynacji wyborczej, co obiecuje premier Letta. Dotychczasowa niezwykle skomplikowana ordynacja gwarantuje zdaniem obserwatorów jedynie chaos. Można się było o tym przekonać po poprzednich lutowych wyborach, gdy przez dwa miesiące z powodu braku wyraźnego zwycięzcy nie udawało się utworzyć rządu. Pomogła dopiero interwencja prezydenta Giorgio Napolitano, który przekonał centrolewicę i centroprawicę do utworzenia szerokiej koalicji.

 



Źródło: niezalezna.pl,PAP

mg