Platforma Obywatelska jest jak atrakcyjny kawaler, przed ślubem obieca wszystko, a później może być różnie - mówił premier RP Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Kostrzyna w powiecie poznańskim.
Na początku spotkania Mateusz Morawiecki odniósł się do ostatniego zachowania posłanki Klaudii Jachiry, która zaśmieciła sejmową salę fałszywymi pieniędzmi.
"To jest symboliczne wydarzenie. Właśnie tak wygląda polityka naszych poprzedników - fałszywe banknoty, znaczone karty, puste obietnice"
- Morawiecki.
Stwierdził, że z drugiej strony, Polacy mają do wyboru obecnie rządzącą Zjednoczoną Prawicę ."6-7 lat konkretów, czegoś z czego możecie nas rozliczyć - twarda waluta, wiarygodność, konkretne obietnice, które spełniliśmy" - ocenił premier.
Premier przypomniał, że "fałszywe banknoty" były stale widoczne w polityce poprzedniego rządu.
"Obiecali, że obniżą podatek PIT, a co zrobili? Podnieśli podatek VAT. Obiecali, że OFE zostawią w spokoju, OFE było zabrane, wiek emerytalny podniesiony, opłata na ZUS podniesiona (...). Takie fakty idą za nimi"
- mówił Morawiecki.
Morawiecki stwierdził, że głównym celem partii Donalda Tuska jest "zakotłowanie wszystkiego" i dlatego Polacy muszą umieć "oddzielić ziarno od plew".
"Platforma Obywatelska jest jak atrakcyjny kawaler - wszystko obieca, przed ślubem, a potem może być różnie. (...) Prezydent Warszawy, ile razy nas upominał o szacunku dla kobiet, po czym się okazało jakie jest jego podejście do kobiet"
"Albo redaktor jednej z największych polskich gazet, który mówił nam, że nie szanujemy demokracji. Okazało się, że sam nie potrafił uszanować swoich własnych pracowników. Dochodziło do maltretowania psychicznego, a może i nie tylko."
"Albo pewien redaktor z bardzo dużej telewizji, który nas upominał, że nie szanujemy praworządności, a okazało się, że sam przez kilka lat nie płacił podatku. Nie zapłacił kilkuset tysięcy podatku. Widzicie państwo tę różnicę?"
"Warto o tym mówić, warto uświadamiać Polaków, bo właśnie o to chodzi naszym przeciwnikom - rewolucja światopoglądowa, wielkie zamieszanie, zawirowanie emocjonalne, a przecież dzisiaj chodzi o co innego. Stoimy u progu wyzwań największych od trzydziestu paru lat"
- powiedział premier RP.