Jesteśmy świadkami kolejnej cennej inicjatywy ukraińsko-polskiej. Dziennikarze, publicyści i twórcy z ogarniętej wojną Ukrainy oraz ich polscy współpracownicy zamierzają powołać do życia „Niezależne Ukraińskie Centrum Medialne” z siedzibą w naszym kraju. Pierwszą i zarazem zasadniczą częścią projektu ma być utworzenie wielojęzycznego portalu, który w swych publikacjach ma się koncentrować na współpracy i wzajemnym wsparciu obu państw (również w relacjach z UE), a także na przeciwdziałaniu rosyjskiej dezinformacji i często nieprawdziwym informacjom płynącym z zachodnich mediów.
Trwająca za naszą wschodnią granicą wojna wyzwoliła potężne, często dotychczas niezauważalne pokłady solidarności i współpracy pomiędzy Polakami i Ukraińcami. Bezwarunkowa pomoc w obliczu ludzkiej tragedii, jaką zaoferowali swoim sąsiadom nasi rodacy, z całą pewnością stanowi historyczny zwrot w relacjach obu narodów. Paradoksalnie, wojna ta i jej konsekwencje, mogą się stać zaczynem pokojowej i twórczej współpracy państw Europy Środkowo-Wschodniej nawiązującej do idei jagiellońskiej.
Jednym z projektów, który w swym założeniu ma jej służyć jest powołanie do życia „Niezależnego Ukraińskiego Centrum Medialnego” w Europie (NUCM) z siedzibą w Polsce. Koordynatorem inicjatywy ze strony ukraińskiej jest Alla Malienko, przewodnicząca kijowskiego oddziału Związku Żurnalistów Ukrainy (obecnie mieszkająca w Warszawie), zaś ze strony polskiej poeta, architekt i konserwator zabytków Jan Stalony-Dobrzański.
Wśród głównych celów projektu jego inicjatorzy wymieniają m.in. utworzenie wielojęzycznego portalu internetowego, który będzie zamieszczał materiały analityczne i przekazywał weryfikowane informacje oraz realizowanie projektów wydawniczych na terenie Ukrainy i Europy. Twórcy NUCM zamierzają też systemowo przeciwdziałać rosyjskiej propagandzie i dezinformacji, która w ostatnich latach przybrała niewyobrażalną wręcz skalę i – jak oceniają – „zagraża nie tylko demokracjom europejskim, ale całemu Zachodowi”.
Poprzez swoje publikacje zamierzają też wyjść na przeciw kulturalnym potrzebom ponad dwóch milionów Ukraińców, którzy znaleźli schronienie w Polsce, a także setek tysięcy ich współobywateli, którzy przebywają dzisiaj w innych krajach Unii Europejskiej. Oprócz bieżącej informacji z frontu ukraińsko-rosyjskiej wojny Centrum zamierza zainicjować dyskurs „na poważne i perspektywiczne tematy polityczne, kulturowe i historyczne”.
Zespół redakcyjny NUCM tworzą profesjonalni dziennikarze skupieni wokół Związku Dziennikarzy Ukrainy oraz szeregu wydawnictw, m.in. „Literaturnoj Ukrainy”, „Zabytki Ukrainy. Historia i kultura” oraz magazynu „Walka wyzwoleńcza”. – To są ludzie, którzy przyjechali do Polski z Ukrainy, są uciekinierami, często bez grosza przy duszy – przyznaje w rozmowie z Niezalezna.pl polski koordynator projektu Jan Stalony-Dobrzański.
Podkreśla, że poprzez swą działalność medialną i wydawniczą, chcą oni działać nie tylko na rzecz Ukrainy, ale także Polski. Wskazuje, że są oni świetnie zorientowani w kwestiach związanych z wojną ukraińsko-rosyjską, ale też – co dla nas szczególnie ważne – orientują się w sytuacji związanej z „cichą wojną” Polski z Niemcami i Polski z Unią Europejską.
- Unia Europejska do tej pory nie dała Polsce grosza na uchodźców wojennych. Oni są tym oburzeni i chcą się w to włączyć po stronie polskiej
- tłumaczy nasz rozmówca, dodając, że polskie apele do KE o pomoc w finansowaniu pobytu w naszym kraju uchodźców, mają szansę na wsparcie i na stanowczy głos w tej sprawie ze strony Ukraińców. – To sytuacja dla nas bardzo cenna – przyznaje Jan Stalony-Dobrzański.
Podkreśla, że środowisko dziennikarzy skupionych wokół NUCM zamierza zainicjować na forum europejskim akcję związaną z odbudową Ukrainy po zakończeniu wojny.
- Chodzi o to, aby to właśnie Polska była jednym z głównych krajów, który będzie odbudowywał Ukrainę, a nie np. Niemcy
– wyjaśnia.
Mówiąc o najbliższych planach Ukraińskiego Centrum Medialnego, koordynator podkreślił, że będą one ściśle związane z możliwością finansowania projektu. – Już niebawem być może pierwsi dziennikarze ukraińscy będą publikowali na łamach mediów Strefy Wolnego Słowa. Będą też starali się udzielać w innych polskich mediach – zapowiada nasz rozmówca.
- Będziemy chcieli zacząć od utworzenia portalu (w języku polskim, ukraińskim, ale być może także angielskim i niemieckim), a potem zamierzamy wydawać nasze treści w formie drukowanej na Ukrainie. Tu jednak dochodzi kwestia dystrybucji, która jest kosztowna. Wszystko więc zależy od pieniędzy, które uda się nam na ten cel zdobyć
- tłumaczy.
Jan Stalony-Dobrzański podkreślił, że istnieje nie tylko konieczność przeciwstawiania się rosyjskiej propagandzie, ale też zachodniej. – To też ważne, aby przeciwdziałać nieprawdziwym informacjom rozpowszechnianym przez trolli na Zachodzie – zaznaczył.
Pytany o najpilniejsze potrzeby dziennikarzy skupionych wokół projektu, stwierdził: „mamy wszystko prócz pieniędzy”.
– Ci ludzie muszą się tu jakoś zorganizować, muszą za coś żyć, a sytuacje, gdzie można było za darmo u koś mieszkać się pomału kończą. Trzeba więc zebrać pieniądze na tą super-cenną inicjatywę, która będzie służyła zarówno Ukrainie, jak i Polsce
– wskazał nasz rozmówca.
Według niego, projekt ten może zaowocować także po przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej, bo - jak przekonuje – kumulacja głosów obu państw (a także innych państw Europy Środkowo-Wschodniej) sprawi, że będziemy w Brukseli „bardziej słyszalni”.
Jan Stalony-Dobrzański urodził się w Krakowie w roku 1959. Architekt, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej zajmuje się działalnością w zakresie architektury, konserwacji zabytków, wystawiennictwa, grafiki książkowej, scenografii filmowej, krytyki sztuki oraz teologii ikony. Praca w tak wielu różnorodnych dziedzinach twórczości zaowocowała równie szerokim spektrum nagród i odznaczeń nadanym autorowi za wybitne dokonania na polu kultury. Pośród nich najwyżej ceni sobie Order Prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki „Za Zasługi” nadany za realizację projektu rekonstrukcji Srebrnych Wrót Królewskich Głównego Ikonostasu Soboru Sofijskiego w Kijowie, Odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej” nadaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczpospolitej Polskiej za projekt i realizację odbudowy spalonego sanktuarium na Św. Górze Grabarce, Nagrodę im. św. Brata Alberta za projekt albumu „Bogurodzica w Kulturze i Tradycji Katolickiej w Polsce”, Nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek w konkursie na Najpiękniejszą Książkę Roku za album „Pascha Ikony – Malarstwo Monumentalne Jerzego Nowosielskiego” i dwie główne nagrody w „Konkursie Poetyckim Jednego Wiersza” Tygodnika Podhalańskiego.