Ukraińska policja informuje o dzianiu zorganizowanej grupy przestępczej, która może mieć powiązania z fałszerstwem dokumentów. Wszystko zostało ujawnione podczas mrożącej krew w żyłach kontroli drogowej.
Na punkcie kontrolnym pod Kijowem, ukraińska policja wylegitymowała 52-letnią kierowcę Audi Q7. W trakcie sprawdzania jej dokumentów, mundurowi zauważyli na nich ślady fałszerstwa. W tym momencie kobieta wykonała telefon.
Wkrótce na miejsce zdarzenia przyjechał jej mąż. Samochodowi mężczyzny towarzyszyły cztery inne. Z pojazdów wysiadło w sumie ponad 20 niezidentyfikowanych osób uzbrojonych w karabiny maszynowe.
"Nieznani ludzie otoczyli policjantów i wycelowali w nich broń, doprowadzając ich do gotowości bojowej. Mężczyzna z Kijowa zaczął używać nieprzyzwoitego języka w kierunku patrolu, oskarżając o nieuzasadnione zatrzymanie żony. Następnie polecił nieznanym osobom z karabinami maszynowymi odebrać broń patrolowi."
- relacjonują mundurowi.
Po incydencie, napastnicy udali się do miasta Browary w obwodzie Kijowskim. Jakiś czas później, w ślad za nimi pojechały połączone siły bezpieczeństwa wewnętrznego, Departament Badań Strategicznych w obwodzie kijowskim NPU NRD i Policja Kijowska.
"Policja przeprowadziła rewizje w pomieszczeniu, w którym znajdowali się napastnicy oraz w ich samochodach. 57-letni mężczyzna został uznany za podejrzanego. Został zatrzymany do czasu podjęcia środka zapobiegawczego."
- przekazuje policja.