Zdaniem byłego szefa MON Antoniego Macierewicza ostatnie wydarzenia pokazują zmianę narracji Rosji odnośnie tragedii w Smoleńsku. Potwierdza to wpis przedstawiciela rosyjskich władz, użył kwestii Smoleńska, jako groźby wobec prezesa PiS. Ponadto, zdaniem marszałka seniora, jasny głos w tej sprawie wybrzmiał ostatnio z Ukrainy.
W wystąpieniu przed zgromadzeniem Narodowym Wołodymyr Zełenski przywołał tragedię w Smoleńsku i śmierć m.in. polskiego prezydent śp. Lecha Kaczyńskiego. Jak oceniła dziś, Katarzyna Gójska, wypowiedź prezydenta Ukrainy jasno wskazywała, że według niego nie był to żaden wypadek, a po prostu zamach. Prowadząca dzisiejszy program W Punkt na antenie TV Republika przywołała również wpis szefa rosyjskiego Roskosmosu Dmitrija Rogozina, który po wizycie wicepremiera w Kijowie na Twitterze groził prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiego, "Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy" - napisał.
O zdanie na temat tych wydarzeń red. Katarzyna Gójska zapytała byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Jego zdaniem, zbrodnia smoleńska, była zapowiedzią dalszych morderczych działań Putina.
"Morderstwo pana prezydenta Kaczyńskiego, który podejmował istotne działania polityczne jako prezydent Polski, ale i jako polityk odgrywał istotną rolę w przestrzeganiu przed agresją i imperialnymi działaniami Rosji"
- odpowiedział marszałek senior.
Jak stwierdził morderstwo miało na celu zemstę, ale i zablokowanie działań polskich władz, które blokowały dążenia Rosyjskie.
"Wypowiedź pana Zełenskiego odnosi się wprost do pokazania, jaką rolę odgrywa Polska w blokowaniu tej agresji, jaką olbrzymią rolę odgrywał prezydent Kaczyński, który poniósł straszliwe konsekwencje"
- stwierdził Macierewicz.
Jak dodał, Zełenski wskazał również na działania, a właściwie ich brak, polityków, którzy zasiadali w Komisji badających zbrodnie w Smoleński. Ponadto, wypowiedź prezydenta Ukrainy, w ocenie Macierewicza, pokazuje, że ukraiński rząd jest świadomy tego i posiada informacje potwierdzające zamach.
Jeżeli chodzi o wpis Dmitrija Rogozina, według Antoniego Macierewicza, jest to przyznanie się do morderstwa i pokazuje zmianę stanowiska rosyjskiego, "które przez blisko 12 lat starano się ukryć prawdę", teraz używa informacji o zamachu jako szantażu i groźby.