Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Uderz w stół… a Tusk się odezwie. Szef PO nazwał Kaczyńskiego „zdrajcą” i straszy fałszowaniem wyborów

Donald Tusk znów na chwilę gdzieś przepadł i przestał się aktywnie udzielać, ale po raz kolejny postanowił o sobie przypomnieć. Tym razem w „Onet Opinie” przekonywał, dlaczego jego powrót do polskiej polityki był tak ważny. W pewnym momencie Tusk przypuścił jednak ostry atak na Jarosława Kaczyńskiego, nazywając go „zdrajcą polskiego interesu narodowego”. To jeszcze nie wszystko. Lider PO znalazł przyczynę wyborczych porażek swojej partii. Przekonywał, że wybory w Polsce nie są uczciwe… 

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Tusk o… powrocie Tuska

Donald Tusk pytany o swój powrót do polskiej polityki przekonuje, że miał w Europie lepszą robotę, ale musiał wrócić do kraju, żeby ratować partię i nie tylko.

Nie chcę tu ubolewać nad własnym losem, ale ambicje osobiste nie są jakąś szczególnie wysoką ceną, w porównaniu do tego jaką cenę przychodzi płacić mi i mojej rodzinie za to, wchodziłem do polityki. Nie wróciłem tutaj po stanowiska. Miałem niezłe stanowiska, niezłą pozycję w Europie. Jeśli mój powrót i prowadzenie Platformy przyczyni się do wygranej, to mi jest dość obojętne kto jaki urząd będzie pełnił po tym zwycięstwie. Jest cała grupa ludzi średniego i młodszego pokolenia, która bardzo dobrze rokuje w polskiej polityce

- mówił Donald Tusk w „Onet Opinie”.

W pewnym momencie temat rozmowy zszedł na obóz rządzący i ważne spotkanie europejskich konserwatystów, do którego w sobotę doszło w Warszawie. Donald Tusk wykorzystał okazję do ataku na Jarosława Kaczyńskiego. Pomiędzy Tuskiem, a dziennikarką Onetu Renatą Grochal wywiązała się krótka dyskusja:

Donald Tusk: Każdy kto naraża w sposób bezpośredni niepodległość Ukrainy na szwank, jest zdrajcą polskiego interesu narodowego.
Renata Grochal:Jarosław Kaczyński jest zdrajcą polskiego interesu narodowego?
Donald Tusk: Dokładnie tak. Organizowanie spotkania z politykami, wynoszenie ich na piedestał z tym symbolicznym użyczeniem kolumny prezydenckiej Marie Le Pen w Warszawie. Ona nie jest tak traktowana nigdzie na świecie, bo nie ma żadnego powodu, poza tym politycznym braterstwem jakie Kaczyński chciał wyrazić. Kaczyński zaprosił tutaj polityków jawnie antyukraińskich i jawnie prorosyjskich. Dosłownie w przeddzień rozstrzygnięć o przyszłości Ukrainy, niepodległości Ukrainy, a w konsekwencji o niepodległości Polski.

Zjednoczona totalna opozycja?

Tusk ma też zwoją teorię na temat tego, dlaczego do tej pory totalna opozycja przed jego powrotem kroczyła od jednej porażki do drugiej. Lider PO stwierdził, że w pewnym stopniu winna temu była sama opozycja.

Opozycja do tej pory przegrywała wybory w dużej mierze na własne życzenie. One wcale nie musiały być przegrane. Uważam, że te najbliższe wybory mogą być wygrane i zależy to od sprytu i determinacji opozycji, a nie od jakichś czarów-marów, że teraz znajdziemy złoty klucz do umysłów i serc milionów Polaków.
- mówił Donald Tusk w „Onet Opinie”.

To jednak nie wszystko. Tusk kreślił wizję walki z PiS pod jednym opozycyjnym sztandarem i w pewnym momencie zaczął przekonywać, że istnieje ryzyko, że… wybory zostaną sfałszowane.

Druga rzecz i to powinno być wspólne zadanie i opozycji i organizacji pozarządowych i takie inicjatywy są, jestem w kontakcie z m.in. KOD, żeby powstał bardzo efektywny i bardzo powszechny system kontroli wyborów, ponieważ to, czego się słusznie niektórzy obawiają, wybory mogą być nie tylko nieuczciwe, ale być może także sfałszowane, więc żeby uniknąć tego największego ryzyka, trzeba mieć też własny, niezależny system, oczywiście legalny system, kontroli wyborów.
- mówił Tusk.

Ten wątek pojawiał się w rozmowie Tuska na łamach Onetu dość często.

Nie są uczciwe [wybory w Polsce], według oficjalnych standardów międzynarodowych. Zarówno na Węgrzech, jak i w Polsce. Mamy do czynienia z wolnymi wyborami, czyli każdy może pójść i zagłosować, ale wybory są nieuczciwe, co znaczy, że naruszane są standardy w czasie wyborów, czyli na przykład nadużywanie mediów publicznych, które są w czasie wyborów tubą propagandową czy to Orbana czy Kaczyńskiego w Polsce

- stwierdził Donald Tusk.

Tusk kontra wolność słowa

Było też o wolności słowa i repolonizacji mediów. Donald Tusk i w tej sprawie ma swoją teorię.

Czy w ogóle dzisiaj ktoś jeszcze pamięta, czy w ogóle można sobie wyobrazić sytuację, w której za mojego premierostwa Orlen kupuje wszystkie prywatne gazety lokalne i regionalne, żeby zrobić z nich kolejną tubę do promowania PiS-u i do prześladowania opozycji? To nie są różnice między tamtymi epokami. To przepaść.

- przekonywał Tusk.

Lider Platformy Obywatelskiej mówił, że jego kluczowym zadaniem jest… obrona wolnych mediów.

Z całą pewnością mamy do wykonania wielką… To wielka sprawa, utrzymać na tyle, ile się da, wolne media i to jest wspólne zadanie całej opinii publicznej, wszystkich obywateli, to nie tylko opozycja czy tylko same wolne media powinny być w to zaangażowane.

- mówił Tusk.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, Onet.pl, 300polityka.pl

Piotr Łukawski