Niemieccy policjanci ćwiczyli pompki na blokach Pomnika Pomordowanych Żydów w Europie. Do zdarzenia doszło 23 maja w Berlinie. Dopiero teraz do mediów dotarły nagrania wideo wykonane przez samych policjantów. Autentyczność materiału dowodowego potwierdziła już Barbara Slowik, szefowa berlińskiej policji, która przeprosiła za zaistniałą sytuację i zapowiedziała zbadanie sprawy.
Dzienniki „Bild" oraz „Berliner Zeitung” poinformowały w poniedziałek rano o nagraniach wideo, mających ukazywać umundurowanych funkcjonariuszy berlińskiej policji, wykonujących ćwiczenia sportowe na blokach Pomnika Pomordowanych Żydów w Europie. Policja potwierdziła, że nagranie jest autentyczne i przedstawia siły policyjne.
Pomnik ofiar Holokaustu upamiętnia 6 milionów Żydów, zamordowanych przez Niemców. Ten nietypowy pomnik, zajmujący powierzchnię ok. 19 tys. mkw., składa się z blisko 2,7 tys. betonowych bloków różnej wielkości.
„Chociaż jest to zabronione, niektórzy wykorzystują tę przestrzeń jako miejsce na piknik, opalanie się lub rozrywkę” – podkreśla „Berliner Zeitung”.
Nagrania zostały wykonane najprawdopodobniej przez samych policjantów telefonem komórkowym – opisuje gazeta. „Pokazują one funkcjonariuszy z bronią, umundurowanych, uprawiających sport na blokach pomnika w dzień Zielonych Świątek”.
Wg informacji „Berliner Zeitung”, incydent miał miejsce w niedzielę 23 maja (Zielone Świątki). Policjanci należeli do sił wsparcia, rozmieszczonych w centrum stolicy z powodu kilku demonstracji, mających się odbywać tego dnia w dzielnicy rządowej.
Za zaistniałą sytuację w poniedziałek przeprosiła Barbara Slowik - szefowa berlińskiej policji.
„Pomnik jest miejscem pamięci i upamiętnienia sześciu milionów Żydów, ofiar Holokaustu, a także miejscem pamięci dla teraźniejszości i przyszłości. (…) Zachowanie kolegów jest lekceważeniem tego, co symbolizuje ten pomnik, i nie jest adekwatne do szacunku, jaki powinien mu być okazywany i jaki okazuje mu berlińska policja” – podkreśliła Slowik.
Przepraszając, podkreśliła też „bardzo dobrą współpracę ze społecznością żydowską”. Slowik zapowiedziała, że incydent zostanie zbadany zgodnie z prawem i przepisami.