Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Władze Teksasu nakazały aresztowanie Demokratów. Mają być doprowadzeni siłą na obrady

Spiker teksańskiej Izby Reprezentantów podpisał nakazy aresztowania 52 Demokratów, którzy bojkotują obrady lokalnego parlamentu, aby nie udało się zebrać kworum potrzebnego do zmian w prawie w celu zwiększenia bezpieczeństwa głosowania w wyborach i referendach. Jeśli politycy lewicy wpadną w ręce policji, to zostaną doprowadzeni siłą na sesję Izby.

oohhsnapp / CC0

Po doświadczeniach ostatnich wyborów prezydenckich Teksas, podobnie jak kilka innych rządzonych przez prawicę stanów, postanowił przyjąć ustawę zwiększającą bezpieczeństwo głosowania. Lewica ostro krytykowała takie ustawy twierdząc, że ich prawdziwym celem jest utrudnienie głosowania biednym i członkom mniejszości etnicznych. Teksańscy Demokraci zablokowali jej przyjęcie w maju br. wychodząc w ostatniej chwili z Izby i zrywając kworum. Rozwścieczony gubernator Greg Abbott nakazał więc legislatywie sesję specjalną, ale Demokraci uciekli do Waszyngtonu aby ją zablokować.

Ucieczka do innego stanu była konieczna bo w Teksasie, jak w wielu innych stanach, reprezentanci mają obowiązek udziału w obradach i policja stanowa może ich na nie doprowadzić siłą na wniosek spikera izby. W czasie ich ucieczki spiker Dade Phelan podpisał nakaz aresztowania tylko jednego Demokraty, który wrócił na chwilę do stanu, ale zdążył uciec do Waszyngtonu zanim policja do niego dotarła. Jeden z teksańskich sądów stwierdził też, że takie nakazy są nielegalne, ale jego decyzja została we wtorek obalona przez stanowy sąd najwyższy.

Pierwsza sesja specjalna skończyła się w zeszłym tygodniu i gubernator Abbott zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rozpoczął już drugą. Część Demokratów wzięła udział w poniedziałkowych obradach, co mocno zdenerwowało pozostałych, nadal jednak nie udało się zebrać kworum, które w Teksasie wynosi 100 reprezentantów. Izba przyjęła więc zasadę, że w trakcie obrad drzwi będą zamykane na klucz i będzie można je opuścić tylko za zgodą spikera. W głosowaniu po liniach partyjnych zezwolili również spikerowi Phelanowi na wydanie nakazów aresztowania. Ten wystawił je za 52 Demokratami.

Poszukiwanym Demokratom w razie złapania ich przez policję nie grożą żadne konsekwencje prawne ani mandaty. Będą jednak siłą doprowadzeni na obrady. Policja stanowa nie może jednak działać poza granicami stanu i na razie nie jest jasne ilu z nich już wróciło do Teksasu. Wiadomo tylko, że 11 Demokratów dobrowolnie wzięło udział w drugiej sesji specjalnej, a czterech kolejnych wróciło już do stanu, to jednak nadal o pięciu za mało niż kworum. Nieoficjalnie mówi się jednak, że wróciło ich już znacznie więcej.

Po wydaniu tych nakazów kongresman Chris Turner, szef Demokratów w teksaskiej Izbie Reprezentantów, wydał oświadczenie w którym stwierdził, że zerwanie kworum aby „chronić naszych wyborców” leży w zupełności w ich prawach. Podkreślił, że Demokraci będą „walczyć wszystkim co mamy przeciwko republikańskim atakom na naszą wolność głosowania”.

We wtorek koalicja 21 sympatyzujących z Demokratami organizacji pozarządowych, łącznie z aborcjonistami z Planned Parenthood, opublikowała list w którym namawiali Demokratów do dalszego oporu. „Do każdego prodemokratycznego teksańskiego prawodawcy: jedynym sposobem ocalenia naszych praw do głosowania i najlepszym sposobem walki jest zostanie poza Izbą” - napisali. W towarzyszącym temu listowi memorandum stwierdzili również, że Republikanie chcą przyjąć ustawy dotyczące nie tylko bezpieczeństwa wyborów ale także „szereg radykalnych konserwatywnych priorytetów”.

 



Źródło: Texas Tribune, Austin American-Statesman

Wiktor Młynarz