Marszałek województwa zachodniopomorskiego za dużo naoglądał się chyba "Strażnika Teksasu". Olgierd Geblewicz (PO) postanowił sam bowiem "wymierzyć sprawiedliwość" kierowcy tira, który - jego zdaniem - za długo wyprzedzał inną ciężarówkę. Zabawa w szeryfa skończyła się dla marszałka... kolizją.
Droga S13 koło Klinisk Wielkich na Pomorzu Zachodnim. Jechał nią nie byle kto, bo sam marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Niestety - przed autem platformerskiego marszałka wyrosła przeszkoda nie do pokonania. Oto bowiem jadący przed nim tir, z oczywistych względów, niewystarczająco szybko wyprzedzał jadącą prawym pasem ciężarówkę. Geblewicz, któremu na minutę zablokowano lewy pas, stracił więc cierpliwość.
A że jest marszałkiem województwa, postanowił to pokazać kierowcy tira. Gdy ten skończył już swój manewr, Geblewicz wcisnął pedał gazu, wyprzedził tira i... zajechał mu drogę. Zrobił to jednak tak nieudolnie, że wpakował się pod koła ogromnego pojazdu. Na szczęście zderzenie nie było mocne i do tragedii nie doszło - ale marszałkowa demonstracja siły, nagrana przez kierującego tirem, trafiła do sieci.
Oto nagranie:
Panie Marszałku @OGeblewicz, czy to Pan jest takim świetnym kierowcą, czy jakiś sobowtór? Swoją drogą... miał kierowca ciężarówki cierpliwość. A kierowca osobówki, poza głupotą, szczęście, mocniej by zarzuciło i nie byłoby co zbierać... pic.twitter.com/Bjuo2mSgSe
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) June 29, 2021
Geblewicz idzie najwyraźniej w ślady swojego partyjnego kolegi z regionu Sławomira Nitrasa. Ten ma na swoim koncie m.in. przekroczenie prędkości o 51 km/h, rozbicie samochodu po wpadnięciu w poślizg i cofanie pod prąd na niemieckiej autostradzie.