Środowisko mniejszości seksualnych poprosiło Bronisława Komorowskiego o spotkanie. Doszło do niego, ale głowę państwa reprezentował szef jego kancelarii - Jacek Michałowski. Prezydent się nie pojawił.
W komunikacie o wizycie Kancelaria Prezydenta wskazał, że już wcześniej Bronisław Komorowski "
wskazywał, że liczy na podjęcie przez parlament kolejnej próby regulacji kwestii związków partnerskich - takiej, która byłaby zgodna z konstytucją". Sugerował jednocześnie, że można to uczynić poprzez zmiany w obowiązujących już ustawach, a nie - jak przypomina onet.pl - tworząc odrębną, czego oczekują środowiska LGBT, a także SLD, Ruch Palikota i część Platformy Obywatelskiej.
- Rozwiązania proponowane przez pana prezydenta są niepraktyczne i niewystarczające - podkreśliło PDZ. A wiceprezes Kampanii Przeciw Homofobii Mirosława Makuchowska stwierdziła: - Cieszymy się, że kancelaria odpowiedziała na naszą prośbę o spotkanie. Mamy nadzieję, że pan prezydent (…) poprze rozwiązania rzeczywiście regulujące kwestie problematyczne dla par jednopłciowych, a jest to możliwe
tylko przez wprowadzenie instytucji związku partnerskiego.
Póki co jednak prezydent radził, że warto rozważyć odstąpienie od nowej ustawy, by uniknąć ryzyka niekonstytucyjności. I wskazywał na "
zaniepokojenie i obawy liczącej się części społeczeństwa o rolę i znaczenie tradycyjnie rozumianej rodziny jako fundamentu społeczeństwa polskiego".
Źródło: onet.pl
kp