Geostrateg Budka
Szef PO postanowił zabrać głos w sprawie równowagi strategicznej i przyszłości świata. Cóż, Borys Budka to polityk takiego formatu, że jak ulał pasuje do roli dyrygenta w koncercie mocarstw. Istotnie stan napięcia wywołany przez Rosję należy uznać za poważny, a rezultaty mogą zaważyć na przyszłości naszego regionu i bezpieczeństwie Polski i, może naiwnie, należałoby oczekiwać jednomyślności całej klasy politycznej.
Tyle że Borys Budka i towarzyszący mu Radosław Sikorski swoje niezwykle groźne miny kierują wcale nie w stronę Putina, skądinąd słusznie zakładając, że ten neocar nie bardzo się nimi przejmie. Całą energię przeznaczają na demagogiczną krytykę własnego rządu. Obaj bezkompromisowo łają go i chlaszczą z taką zapiekłością, że postronny obserwator miałby poważne wątpliwości, w której drużynie grają i czy na pewno jest to nasza drużyna.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
