2,5 promila alkoholu w organizmie miał lekarz, który pełnił całodobowy dyżur w jednym z łódzkich szpitali. 45-letni mężczyzna może usłyszeć zarzut narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi poinformował, że informację o lekarzu przekazał funkcjonariuszom anonimowy rozmówca. Twierdził on, że w szpitalu na izbie przyjęć, gdzie znajduje się dużo osób, dyżur pełni lekarz mogący być pod wpływem alkoholu.
Policja na miejscu zbadała trzeźwość medyka. Okazało się, że miał on 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Jak powiedział Kolasa, obecnie sprawdzana jest dokumentacja lekarska. Jeśli okaże się, że lekarz udzielał pomocy pod wpływem alkoholu, to
prawdopodobnie usłyszy zarzut narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia.
Źródło: PAP
gb