Media ujawniły największą od dekad akcję hiszpańskiej policji przeciwko rosyjskiej mafii. W ich ręce wpadło 23 gangsterów, w tym członkowie ścisłego kierownictwa. Wśród aresztowanych znalazł się ukraiński haker, który był oskarżany o bycie szefem grupy, która ukradła ponad miliard dolarów z banków na całym świecie.
Operacja Testudo – nazwana od szyku obronnego stosowanego przez rzymskich legionistów – miała swój początek siedem lat temu. To właśnie wtedy hiszpańska policja miała się dowiedzieć, że Rosjanie wykorzystują ich kraj jako pralnię pieniędzy. Mieli przemycać do Hiszpanii gotówkę i dokonywać nielegalnych przelewów pieniędzy. Aby je ukryć zatrudniali wielu tzw. słupów i tworzyli fikcyjne firmy.
Pieniądze o których mowa pochodziły z przestępstw w Rosji i w państwach Europy, takich jak handel narkotykami i żywym towarem, wymuszenia, kradzieże etc. Po przetransportowaniu pieniędzy do Hiszpanii mafiosi inwestowali je w legalne biznesy. Kupowali restauracje, dyskoteki, kluby nocne itd. Kupowali też ziemię i nieruchomości, głównie w atrakcyjnych turystycznie obszarach nadmorskich i na hiszpańskich wyspach.
Kupili między innymi jeden z głównych klubów nocnych na Ibizie i zdaniem śledczych chcieli całkowicie przejąć życie nocne na tej popularnej wśród turystów wyspie. Wyprane w ten sposób pieniądze miały posłużyć także do kolejnych przestępstw.
Rosjanie mogli prowadzić swoją działalność głównie dzięki temu, że udało im się w niewiarygodnym stopniu skorumpować lokalne władze. Wykorzystując łapówki i wzajemne przysługi przeniknęli do wielu hiszpańskich instytucji, co dało im ochronę przed zainteresowaniem organów ścigania. Nieoficjalnie wiadomo, że „biznesmeni” mieli powiązania także z wysoko postawionymi politykami czy sędziami.
W swoim oświadczeniu Policia Nacional ujawniła, że Rosjanie dopiero się rozkręcali. Według nich planowali wykorzystać zdobytą dzięki łapówką sieć kontaktów oraz hakerów do „przejęcia kontroli nad kluczowymi sektorami hiszpańskiej ekonomii”. Wśród aresztowanych znalazł się ukraiński haker, który był oskarżany o bycie szefem grupy, która ukradła ponad miliard dolarów z banków na całym świecie. Operacja policji pokrzyżowała te plany.
W poniedziałek policjanci dokonali nalotów na 18 lokali w Alicante, Madrycie, Tarragonie i Ibizie. Pomógł im w tym Europol. Aresztowano 23 osoby, w tym wysoko postawionych przedstawicieli rosyjskiej mafii, którzy na miejscu nadzorowali interesy. W ręce policjantów wpadło też 16 luksusowych samochodów, 300 tysięcy euro gotówką, wirtualne portfele z kryptowalutami, diamenty i cały arsenał nielegalnej broni palnej. Policja ogłosiła też, że zablokowano wiele należących do nich kont, na których znajdowały się miliony euro.
Sprawa, która zdaniem hiszpańskiej policji była najsilniejszym uderzeniem w rosyjską mafię od dekady, może mieć dalece idące konsekwencje. Policjanci twierdzą, że podczas siedmioletniego śledztwa zabezpieczyli taką ilość dowodów, że nie będzie problemu z udowodnieniem im winy. Jeśli pogłoski o tym, że wysoko postawieni hiszpańscy politycy byli w ich kieszeniach, to te aresztowania mogą być zaledwie początkiem.