Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wybuch

Kiedy 8 października 2011 r. opublikowałem na czołówce „Gazety Polskiej Codziennie” tekst publicystyczny pt.

Kiedy 8 października 2011 r. opublikowałem na czołówce „Gazety Polskiej Codziennie” tekst publicystyczny pt. „Prezydent został zamordowany”, nawet ludzie mi przyjaźni uważali, że przeholowałem. Zastanawiano się, jak wpłynie to na wynik wyborów, które odbywały się następnego dnia, i pukano w głowę, zarzucając mi brak wyobraźni. Ja po prostu napisałem to, co myślę. Napisałem prawdę. Dzisiaj dokładnie to samo potwierdza dziesiątki naukowców z różnych uczelni i instytutów badawczych.

Oczywiście ponad rok temu nie miałem aż tak dokładnej wiedzy. Byłem jednak w stanie zeznać w prokuraturze wojskowej, że znane mi fakty potwierdzają zniszczenie samolotu w powietrzu. Złożyłem w czasie zeznania „Białą księgę smoleńskiej tragedii”, przygotowaną przez zespół Antoniego Macierewicza, i „Zbrodnię smoleńską”, opracowaną przez zespół niezależnych ekspertów. Powołałem się na nasze publikacje i badania profesorów Nowaczyka i Biniendy. Tyle mi wystarczyło, by wyrobić sobie wystarczająco jasny pogląd.

Trzynaście ostatnich miesięcy, które upłynęły od tego czasu, były przełomowe. Obecnie największe naukowe sławy, analizując dostępny materiał dowodowy, potwierdzają wersję wybuchu w tupolewie. Z nie do końca wiadomych przyczyn takie informacje zaczynają płynąć też z Rosji. Może chodzi o polityczne dobicie Tuska? Być może pojawią się jakieś fałszywki, które zepchną sprawę na boczny tor. Nie da się też wykluczyć walki wewnętrznej i w Warszawie, i na Kremlu.

Jedno jest dzisiaj pewne: tylko człowiek o bardzo ograniczonych horyzontach może serio traktować ustalenia komisji zarówno Anodiny, jak i Millera. Samolotu nie zniszczyła żadna brzoza. Tę skalę zniszczeń mógł spowodować wyłącznie wybuch. Donald Tusk, pozwalając na zatuszowanie tej sprawy, poświęcił nie tylko prezydenta, dowódców wojska polskiego, ale nawet swoich kolegów. Rzadko który polityk potrafi aż tak się ześwinić.

Dzisiaj nadchodzi jego polityczny kres. Nie zamierzałem i nie zamierzam być politykiem. Jednak usunięcie z najwyższych stanowisk rządzącej szajki uważam za obowiązek obywatelski. Przygotowujemy się do masowych demonstracji na wiosnę. Mają zacząć się już 10 kwietnia. 11 listopada może być sygnałem jedności wszystkich środowisk patriotycznych i niepodległościowych. Pójdziemy razem. Umówiliśmy się, że każdy może zachować swoje barwy. Różnice w poglądach nie mają dzisiaj znaczenia, jeżeli mamy na celu wolną Polskę.

Minęła 1. rocznica śmierci Marka Rosiaka, działacza PiS zastrzelonego przez członka Platformy Obywatelskiej. Ta zbrodnia była owocem nienawiści hodowanej przez obóz rządzący. Trzeba odzyskać Polskę, by więcej nie ginęli niewinni ludzie. A winnych musi spotkać sąd i kara.

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Sakiewicz