Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Protest przedsiębiorców pod kancelarią premiera. Starcia z policją i zatrzymanie

Przed kancelarią premiera trwa protest przedsiębiorców, którzy uważają, że polski rząd robi dla nich za mało w obliczu epidemii i domagają się odmrożenia gospodarki. Jest wśród nich kandydat na prezydenta Paweł Tanajno. Protestujący rozbili namioty i twierdzą, że zostaną "tak długo, jak będzie trzeba". Nie obyło się bez starć z policją. Do czwartkowego wieczora zatrzymano jedną osobę. Na miejscu jest redaktor Niezalezna.pl.

protest przedsiębiorców
protest przedsiębiorców
Aleksander Mimier

Uczestnicy protestu, po wylegitymowaniu przez policję, przeszli naprzeciwko głównego budynku kancelarii premiera. Rozlokowali się na ławkach, chodniku i trawniku przy płocie Łazienek Królewskich. W odpowiedzi na apel o pomoc od darczyńców otrzymali namioty, koce, kuchenki polowe.

Policja została rozlokowana wzdłuż chodnika na skraju jezdni Alei Ujazdowskich.

"Zostaniemy tu na noc, do jutra. Jutro będzie nas tu więcej, a pojutrze jeszcze więcej"

– zapowiedział jeden z liderów protestu przedsiębiorców, kandydat na prezydenta Paweł Tanajno.

Uczestnicy protestu domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Apelują o odmrożenie gospodarki i skuteczną pomoc dla przedsiębiorców.

Policja poinformowała również o zatrzymaniu jednej osoby. Powodem było naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Nie podano szczegółów zajścia.

Wcześniej w sieci pojawiły się jednak nagrania, na których  widać, jak jeden z uczestników protestu rzuca się na funkcjonariuszy. W rozmowie z naszym reporterem manifestujący stwierdzili, że zachowują się spokojnie.

Jesteśmy tu dla obrony honoru przedsiębiorców, którzy są znieważani kłamstwami Mateusza Morawieckiego - powiedział naszemu reporterowi jeden z organizatorów protestu Paweł Tanajno. Jego zdaniem, do przedsiębiorców żadne pieniądze ze strony rządu nie wpłynęły.

Mamy postulat ekonomiczny, bo oszczędności przedsiębiorców się kończą, a Mateusz Morawiecki, skoro ma dostęp do funduszy, to niech je uruchomi w sposób automatyczny

- powiedział Tanajno.

Pytany o to, jak długo zamierzają zostać przed kancelarią sejmu odparł, że do rana, a wtedy - ma nadzieję - dojadą do nich tysiące aut z przedsiębiorcami.

Proszony o komentarz do wcześniejszych starć z policją Tanajno powiedział, że wie o dwóch incydentach, ale według niego, były one spowodowane skandalicznym zachowaniem policji.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm,am