Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Protest przedsiębiorców pod kancelarią premiera. Starcia z policją i zatrzymanie

Przed kancelarią premiera trwa protest przedsiębiorców, którzy uważają, że polski rząd robi dla nich za mało w obliczu epidemii i domagają się odmrożenia gospodarki. Jest wśród nich kandydat na prezydenta Paweł Tanajno. Protestujący rozbili namioty i twierdzą, że zostaną "tak długo, jak będzie trzeba". Nie obyło się bez starć z policją. Do czwartkowego wieczora zatrzymano jedną osobę. Na miejscu jest redaktor Niezalezna.pl.

Autor: bm, am

Uczestnicy protestu, po wylegitymowaniu przez policję, przeszli naprzeciwko głównego budynku kancelarii premiera. Rozlokowali się na ławkach, chodniku i trawniku przy płocie Łazienek Królewskich. W odpowiedzi na apel o pomoc od darczyńców otrzymali namioty, koce, kuchenki polowe.

Policja została rozlokowana wzdłuż chodnika na skraju jezdni Alei Ujazdowskich.

"Zostaniemy tu na noc, do jutra. Jutro będzie nas tu więcej, a pojutrze jeszcze więcej"

– zapowiedział jeden z liderów protestu przedsiębiorców, kandydat na prezydenta Paweł Tanajno.

Uczestnicy protestu domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Apelują o odmrożenie gospodarki i skuteczną pomoc dla przedsiębiorców.

Policja poinformowała również o zatrzymaniu jednej osoby. Powodem było naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Nie podano szczegółów zajścia.

Wcześniej w sieci pojawiły się jednak nagrania, na których  widać, jak jeden z uczestników protestu rzuca się na funkcjonariuszy. W rozmowie z naszym reporterem manifestujący stwierdzili, że zachowują się spokojnie.

Jesteśmy tu dla obrony honoru przedsiębiorców, którzy są znieważani kłamstwami Mateusza Morawieckiego - powiedział naszemu reporterowi jeden z organizatorów protestu Paweł Tanajno. Jego zdaniem, do przedsiębiorców żadne pieniądze ze strony rządu nie wpłynęły.

Mamy postulat ekonomiczny, bo oszczędności przedsiębiorców się kończą, a Mateusz Morawiecki, skoro ma dostęp do funduszy, to niech je uruchomi w sposób automatyczny

- powiedział Tanajno.

Pytany o to, jak długo zamierzają zostać przed kancelarią sejmu odparł, że do rana, a wtedy - ma nadzieję - dojadą do nich tysiące aut z przedsiębiorcami.

Proszony o komentarz do wcześniejszych starć z policją Tanajno powiedział, że wie o dwóch incydentach, ale według niego, były one spowodowane skandalicznym zachowaniem policji.

Autor: bm, am

Źródło: PAP, niezalezna.pl,