Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nareszcie jest normalnie

Tak zdecydowany, jednoznaczny i głośny sprzeciw POstkomuny wobec propozycji Prawa i Sprawiedliwości, które mają na celu zwiększenie dochodów Polaków, naprawdę mocno zaskakuje.

Jednak ta antypracownicza tonacja i wyłaniająca się niemal z każdej wypowiedzi faktyczna pogarda dla zwykłych ludzi to dziś główne motywy kampanii wyborczej opozycji. Są one widoczny gołym okiem i na szczęście – samobójcze dla partii POstkomunizmu. Żadne miłe uśmiechy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i recytowane przez nią formułki o tym, że Polacy dostaną więcej pieniędzy, nie przykryją głównego przekazu opozycji: sprzeciwu wobec podnoszenia płac i poparcia dla nastawienia biznesu na maksymalny zysk dzięki między innymi taniej sile roboczej. To niewątpliwie musi sprowadzać PO do poziomu poparcia dawnego KLD – grubo poniżej 20 proc. Dlaczego tak łatwo się odkrywają? Z jednej strony można to wyjaśnić niewolniczym przywiązaniom elit POstkomuny do haseł neoliberalizmu – być może oni naprawdę wciąż wierzą, że tania siła robocza i maksymalne ułatwienia dla biznesu to zasady, które powinny wyróżniać Polskę. Może wyjaśnieniem jest klientelizm tej części elit politycznych – kierują się korzyścią silnych grup interesów krajowych i zewnętrznych i nie są w stanie oderwać się od frazeologii spełniającej ich oczekiwania. A być może – i to obawiam się, że jest bliskie prawdy – są postaciami o bardzo małym rozumku, niepotrafiącymi nawet pomyśleć o podjęciu próby merytorycznej debaty na temat programu budowy polskiego modelu państwa dobrobytu. Nie jest wykluczone, że Jarosław Kaczyński i kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości narzuciło opozycji nie tylko tempo kampanii, której ona nie wytrzymuje, ale też poziom intelektualny, któremu w żaden sposób nie jest w stanie sprostać. 

To ostatnie – brak możliwości rozmowy merytorycznej – widać wyraźnie podczas programów publicystycznych. Mając okazję w nich uczestniczyć sama jestem niejednokrotnie zdumiona brakiem znajomości polityków PO-KO nie tylko pojęć, o których mówi lider PIS, ale też własnego programu i hasła wyborczego. Każdego dnia media przynoszą przykłady kolejnych wypowiedzi działaczy i polityków umieszczonych wysoko na listach wyborczych opozycji, którzy okazują się ignorantami i zwykłymi – tu nie napiszę głupkami, bo nie wypada – mało mądrymi osobami. Dość to przerażające, gdy widać, jaka ekipa chce rządzić Polską i jaka w znacznej części, niestety, rządziła naszym krajem przez lata.  

Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość opublikowało program – to ponad dwustustronicowa książka dostępna także w wersji elektronicznej na stronie partii. Na portalach społecznościowych żartuje się, że nie ma wcale obrazków, zatem pewnie politycy PO jej nie przeczytają. Polecam jednak Państwu zapoznanie się z tą publikacją. Jest tam świetna diagnoza (przedstawiona już częściowo publicznie przez Jarosława Kaczyńskiego w Lublinie) przebiegu transformacji po 1989 r. i propozycja wyjścia z postkomunizmu i stworzenia nowoczesnego państwa, które będzie umiało wspierać dobrobyt swoich obywateli, ale też potrafi obronić się przed zagrożeniami, które niesie współczesność. Najkrócej mówiąc, PiS opowiada się za suwerennością, tradycją i wolnością, ale też za zbudowaniem takiego modelu gospodarki, którego cechami są rozwój technologiczny, innowacyjność i wysokie kwalifikacje pracowników. To odwrócenie dotychczasowego sposobu widzenia tak natarczywie serwowanego Polakom przez postkomunę – gdy wmawiano nam, że tania siła robocza to nasz jedyny atut dla inwestorów, a do rozwoju niezbędne jest nam wspomaganie z zewnątrz. Mamy wreszcie własny model rozwojowy zapewniający autonomiczny i zrównoważony wzrost. Cechą tego modelu jest z jednej strony solidaryzm społeczny, z drugiej – budowa innowacyjnej, proeksportowej gospodarki i polskiego kapitału. To daje bardzo dobre efekty zarówno gospodarczo, jak i społecznie – widać to już po pierwszej kadencji rządów PiS. Państwo nie jest wrogiem, jak było przez lata we frazeologii POstkomuny. Jest najważniejszą wartością umożliwiającą rozwój i zapewniającą wolność i bezpieczeństwo. Nareszcie zaczyna być normalnie.

 



Źródło: Gazeta Polska

Joanna Lichocka