Z lekkim rozbawieniem obserwuję zachwyty (także na prawicy) sondażowymi sukcesami Wiosny Roberta Biedronia. Przecież w ostatniej dekadzie mieliśmy już kilka lewicowo-liberalnych projektów, którym sondażownie na początku dawały spory bonus, a kończyło się to wszystko nie hukiem, lecz skamleniem, że zacytuję klasyka. I nie mówię tego złośliwie, jedynie wskazuję schemat.
Zamiast gawędzić o kolejnej nadziei lewicy i liberałów, wskażmy, że rząd PiS właśnie przyjął pięcioletni program „Posiłek w domu i szkole”, który uchroni od głodu nie tylko wiele polskich dzieci, ale także osób starszych. Ku zgryzocie znacznej części lewicy, ku zgorszeniu wolnorynkowej prawicy PiS przeprowadził największą w III RP prosocjalną zmianę w polityce państwa, nie naruszając przy tym obyczajowego i kulturowego status quo – wciąż ważnego dla znacznej części społeczeństwa. I to dopiero jest coś.