Miliony złotych wyłudzone w ramach piramidy finansowej, tysiące oszukanych obywateli oraz dramaty rodzin, które straciły oszczędności życia – to sytuacja osób, które zaufały Marcinowi P., twórcy spółki Amber Gold. Tymczasem według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka to właśnie on jest w poszkodowany – a to dlatego, że za długo siedzi w areszcie. Co więcej, instytucja uważa, że polski rząd powinien za to wypłacić P. odszkodowanie.
Blisko 8 tys. euro – tyle Polska miałaby zapłacić byłemu prezesowi Amber Gold za zbyt długie pozbawianie go wolności bez wyroku sądu. Taką sugestię przedstawił Europejski Trybunał Praw Człowieka. Instytucja zajęła się sprawą po tym, jak obrońca Marcina P. wystosował pismo, w którym przekonywał, że tymczasowe aresztowanie jego klienta jest przewlekłe i stało się już nieuzasadnione.
Co ciekawe, nie jest to ostateczna opinia ETPC, lecz „propozycja ugody” dla polskiego rządu.
Potwierdzam, że Europejski Trybunał Praw Człowieka zaproponował Polsce ugodę z moim klientem
– mówi mec. Michał Komorowski, pełnomocnik Marcina P., cytowany przez Fakt24.pl. – Najważniejsze jest to, że trybunał przychylnie spojrzał na nasze zażalenie, co jest dowodem na to, że Marcin P. w areszcie przebywa zbyt długo – dodaje adwokat.
Rząd nie musi się zgodzić na tę propozycję. Wówczas instytucja ponownie zajmie się sprawą, a to może doprowadzić do stwierdzenia, że Marcin P. rzeczywiście przebywa w areszcie za długo.
Cały tekst w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"