Bardzo ważne jest to, że kasta sędziowska powoli się odkrywa zza parawanu niezależności, praw człowieka, o których tak chętnie mówią. Spoza tego parawanu widać teraz ich oblicze: żądzę władzy, panowanie nad innymi władzami i społeczeństwem, narzucanie ideologii – ocenił w rozmowie z Niezależna.pl poseł PiS, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Stanisław Piotrowicz.
Dziś Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratora generalnego ws. drukarza, który odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT. Ostateczny wyrok w tej sprawie uznaje zatem winę mężczyzny. W kasacji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zarzucił wyrokowi niższej instancji - Sądu Okręgowego naruszenie przepisów prawa procesowego, polegające na zaniechaniu należytego rozpoznania zarzutów apelacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Finał sądowej batalii ze środowiskiem LGBT. Sąd Najwyższy oddalił kasację i uznał... winę drukarza
Poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Stanisław Piotrowicz, w rozmowie z Niezalezna.pl ocenił, że "mamy dobitny przykład tego, że ideologia stanęła ponad prawem i ponad prawami człowieka".
Rodzi się pytanie: co z tak szeroko głoszoną wolnością, wolnością sumienia drukarza? Nikt przecież nie ogranicza wolności zleceniodawców – oni mogą szukać przecież innego wykonawcy, a drukarza pozostawiono bez wyjścia, jego zmuszono
– mówił.
Zdaniem naszego rozmówcy, "to orzeczenie jest orzeczeniem niejako symbolicznym, bo pokazuje, jak zostaną potraktowani inni, którzy w swoim życiu nie uwzględnią ideologii, a sumienie postawią ponad nią".
Podobnie jak drukarz pozostaną w zgodzie z własnym sumieniem, a spotkają się z represją sądu. To precedensowe i niebezpieczne orzeczenie. Sąd stanął na usługach ideologii, a nie człowieka
– dodał.
Stanisław Piotrowicz podkreślił, że "bardzo ważne jest to, że kasta sędziowska powoli się odkrywa zza parawanu niezależności, praw człowieka, o których tak chętnie mówią".
Spoza tego parawanu widać teraz ich oblicze: żądzę władzy, panowanie nad innymi władzami i społeczeństwem, narzucanie ideologii. Warto zestawić to też z tym, jak te same sądy zachowywały się, kiedy obrażane były uczucia religijne? To wszystko pokazuje, jak przy pomocy sądów chce się narzucić ideologię. Tego rodzaju działania sądu godzą w demokrację. Sędziowie pokazują, że nie akceptują wyniku wyborów z 2015 r. i to jest przyczynek do tego, żeby społeczeństwo mogło zobaczyć tą rzekomą niezależność i niezawisłość sędziowską. Śmiało można powiedzieć, że część sądów walczy o to, żeby panować nad władzą i społeczeństwem
– zakończył Stanisław Piotrowicz.