Władze miasta zatrzymały emisję reklamy inicjatywy „Otoczmy Sejm różańcem świętym” w warszawskich tramwajach – przekonują jej organizatorzy. – To prześladowanie na tle religijnym i złamanie praw konstytucyjnych. Skierujemy sprawę do sądu – mówi „Codziennej” Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej dla Ojczyzny. Zaledwie kilka dni temu prezydent z otwartymi ramionami witała w Warszawie aktywistów LGBT.
11 listopada sejm po raz szósty zostanie otoczony modlitwą różańcową. Po raz pierwszy wydarzenie miało być reklamowane.
Zwróciliśmy się do firmy, która zajmuje się udostępnianiem nośników medialnych w metrze i tramwajach. Z przedstawionej nam oferty wybraliśmy Tramwaje Warszawskie jako najbardziej nam odpowiadające. Wystawiono nam fakturę, a reklama po dostosowaniu jej do regulaminu została przyjęta
– mówi nam Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej dla Ojczyzny, która organizuje wydarzenie.
Okazało się jednak, że jest problem z emisją reklamy.
Najpierw na poziomie samych Tramwajów Warszawskich, a potem się okazało, że TW – chociaż nigdy tego nie robią – zwróciły się do ratusza z zapytaniem, czy wolno im taką reklamę publikować. Dostali odpowiedź, że nie
– relacjonuje Dybowski.
Wydarzenie zostało zgłoszone do ratusza i jest zgromadzeniem legalnym.
Te same władze łożą pieniądze na satanistyczne sztuki czy reklamowanie wydarzeń zdecydowanie negatywnych, a nam odmawiają reklamy akcji modlitewnej. To jest ewidentne prześladowanie na tle religijnym i złamanie praw konstytucyjnych. Skierujemy sprawę do sądu
– zapowiada nasz rozmówca.
Cały tekst w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Polecamy wtorkowe wydanie #GPC:
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 8 listopada 2017
Jan Przemyłski: "Polacy czekają na swoich bohaterów"
Klaudia Dadura: "Kilkanaście miesięcy śledztwa i puste teczki"
Dorota Łomicka: „Tak” dla LGBT, „nie” dla różańca"
Lucyna Piwowarska: "Morawiecki dzieli nadwyżkę" pic.twitter.com/sQWDR020CD