W gospodarstwie Państwa Łytkowskich w Zwierzyńcu, pośrodku Borów Tucholskich, IPN z oddziału gdańskiego odnalazł pamiątki po Żołnierzach Wyklętych. Gospodarstwo było schronieniem szwadronów mjr. „Łupaszki”. Stamtąd w ostatnią swoją drogę do Gdańska wyruszyła Danusia Siedzikówna „Inka”.
Do dziś zachowały się meble, z których korzystali partyzanci: stół przy którym jedli, łóżko na którym spał mjr Zygmunt Siendzielarz ps. „Łupaszko”, lustro z którego korzystała Danuta Siedzikówna, lornetka której używał Henryk Wieliczko ps. „Lufa”, a także bieliźniarka (z przestrzeliną po jednej z akcji UB w gospodarstwie). Wśród pamiątek była także odnaleziona w studni „pepesza”, która należała do Henryka Kazimierczaka ps. „Czajka”, żołnierza z oddziału majora (wydobyta w ubiegłym roku).
Państwo Łytkowscy wszystkie pamiątki przekażą do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Być może zostaną one pokazane w formie ekspozycji, przedstawiającej mieszkanie osób wspomagających partyzantów. Całą akcję wspomógł finansowo Klub Gazety Polskiej.
Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych w PRL (z lewej) i pan Jerzy Łytkowski przed lustrem „Inki".
Jerzy Łytkowski miał 10 lat, gdy w gospodarstwie kwaterowali żołnierze „Łupaszki”. On i jego rodzina kultywują pamięć o Wyklętych. Kontakt z Łytkowskimi nawiązał po raz pierwszy w 2002 roku dr hab. Piotr Niwiński, pracownik Oddziału IPN w Gdańsku.
Gospodarstwo w Zwierzyńcu było ostatnią bazą żołnierzy V Wileńskiej Brygady AK.