Jako „krytyczny, a czasem bardzo krytyczny” ocenił ton większości wypowiedzi komentatorów w niemieckiej prasie po wystąpieniu w Warszawie prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, prof. Zdzisław Krasnodębski. – Wyróżnia się grupa dziennikarzy, która od dłuższego czasu usilnie pracuje nad bardzo złym wizerunkiem Polski – podkreślił europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
–
Najogólniej rzecz biorąc, ton jest dosyć krytyczny, a nawet czasami bardzo krytyczny niektórych komentatorów. Zwłaszcza tych, którzy regularnie pisują o Polsce, ponieważ oni są w równie „totalnej opozycji” do obecnego polskiego rządu i prezydenta Trumpa, jak polska „totalna opozycja” – ocenił prof. Krasnodębski.
Jako przykład podał tekst Konrada Schullera w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Schullerowi w ogóle nie podobało się miejsce gdzie, przemawiał prezydent USA – obok Pomnika Powstania Warszawskiego – co on odczytuje jako wyraźny sygnał krytyczny wobec Niemiec. Jest w tym artykule sporo złośliwości
– ocenił prof. Krasnodębski.
Zdaniem europosła podobnie krytyczne wypowiedzi można znaleźć w „Tagesspiegel” i „Sueddeutsche Zeitung”. Krasnodębski zwrócił też uwagę na artykuł w gazecie niemieckich kół gospodarczych „Handelsblatt”, w którym napisano o przemówieniu Trumpa jako o „potrójnym ataku na Niemcy”.
Wyróżnia się grupa dziennikarzy, która od dłuższego czasu usilnie pracuje nad bardzo złym wizerunkiem Polski – ich wizyta prezydenta Trumpa i jego przemówienie nie ucieszyło, nie spodobało się. Mimo, że wszyscy z przekąsem odnotowują, że był to sukces, jak pisze „Tagesspiegel” – na taki sukces „Jarosław Kaczyński czekał od dawna”, tak się zaczyna ten artykuł
– zauważył prof. Krasnodębski.
Zdaniem europosła odosobnione są głosy podobne do przedstawionych w „Die Welt”, gdzie Richard Herzinger napisał m.in. że Trump w Polsce „jako gość narodowo-konserwatywnego eurosceptycznego polskiego rządu mógł się czuć jak wśród pokrewnych dusz”. Herzinger zaznaczył także, iż „pęknięcie” (między Polską a Europą Zachodnią) jest skutkiem interesów energetycznych z Rosją zapoczątkowanych przez byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i kontynuowanych przez obecną szefową niemieckiego rządu Angelę Merkel – „z pominięciem Europy Wschodniej”. Trudno się dziwić, że Polska bardziej liczy na „silne ramię Ameryki” niż na zachodnioeuropejskich sąsiadów – napisał Herzinger.
Jak zaznaczył europarlamentarzysta, w niemieckiej prasie po przemówieniu prezydenta USA w Warszawie, widać też poczucie zagrożenia dla interesów zachodniego sąsiada Polski.
„Handelsblatt” pisze, że to co robi Donald Trump jest wymierzone przeciwko współpracy rosyjsko-niemieckiej w zakresie polityki energetycznej. Inni zwracają uwagę, że ponieważ amerykański prezydent przedstawił się jako lider wolnego świata i obrońca Zachodu, to sytuację Zachodu opisywał jednak w zupełnie innych kategoriach, niż to robi Angela Merkel, że zawiera się w tym jakaś inna wizja Europy czy Unii Europejskiej
– dodał Krasnodębski.
Według niego, także jako zagrożenie – choć nie pisze się tego wprost – została odebrane ewentualna współpraca polsko-amerykańska w dziedzinie obronności. Krasnodębski przypominał, że w ostatnim czasie UE postawiła rozwijać własną politykę obronną, a Parlament Europejski poparł uchwałę o stworzeniu specjalnego funduszu, wspierającego badania w dziedzinie zbrojeń i europejski przemysł obronny.
Natomiast z Warszawy wyraźnie popłynął sygnał, że Polska jest zainteresowana współpracą z USA i amerykańskim sprzętem wojskowym, na przykład rakietami Patriot
– zauważył prof. Krasnodębski.
Zdaniem europosła w Niemczech nie spodobały się też odniesienia do historii Polski w wystąpieniu prezydenta Trumpa.
W Europie nie lubi się narracji heroicznej, przypomnienia ruchu oporu. Szczególnie w Niemczech nie lubi się polskiej narracji historycznej. Więc to, co akurat spodobało się Polakom – wszystkie odniesienia historyczne – nie spodobały się Niemcom
– zaznaczył prof. Zdzisław Krasnodębski.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#Zdzisław Krasnodębski #Niemcy #USA #Polska #Donald Trump
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk